Nie tylko wystąpił w wygranym 117:107 spotkaniu z Lakers, lecz także miał w tym zwycięstwie spory udział za sprawą 13 pkt, 13 zbiórek i 5 bloków. Czuł się na tyle dobrze, że pozwolił sobie nawet na wsad, choć przez takie samo zagranie 24 godziny wcześniej musiał zejść z boiska.
Betis - Atletico 0:2. 'Rojiblancos' podbijają stawkę Gran Derbi!
Jak to się stało, że łodzianin tak szybko doszedł do siebie? Sekret tkwi w... medycynie chińskiej. Za Polaka wziął się dr Mark Cheng stosujący niekonwencjonalne metody. - Pomasował mi tylko kolano i łydkę i ból zniknął. Nie mam pojęcia, jak to zrobił. W ciągu 45 minut sprawił, że mogłem wyjść do gry - opowiadał zdumiony Gortat.