Marcin Gortat

i

Autor: East News Marcin Gortat

Marcin Gortat chce odejść z Washington Wizards?

2017-05-16 21:26

Sezon NBA 2016/17 właśnie się dla niego skończył po odpadnięciu w II rundzie play-off i choć Marcin Gortat może zaliczyć całe rozgrywki do udanych, to nadszedł czas przemyśleń i rozważań na temat przyszłości w lidze zawodowej. Polak ma co prawda jeszcze dwa lata kontraktu z Washington Wizards, ale we wtorek zasygnalizował, że zastanowi się czy pasuje do tej drużyny.

Intrygujące stwierdzenia polskiego środkowego „Czarodziejów” zacytowała na Twitterze Candace Buckner, dziennikarka „Washington Post”, która na co dzień obsługuje mecze zespołu łodzianina i ma stały kontakt z zawodnikami, trenerami i menedżerami Wizards.

„Marcin Gortat powiedział, że latem usiądzie z agentem i zastanowi się czy dobrze tu wszystko pasuje” – napisała reporterka. Inne słowa polskiego koszykarza brzmiały: „Wiem jak działa ten biznes”. Powiedział to zwracając uwagę, że klub przecież w jakimś celu podpisał długi kontrakt z młodszym od Gortata o 2 lata francuskim środkowym Ianem Mahinmim. Zarabia on w Waszyngtonie 16 mln dolarów za sezon – więcej niż nasz gracz.

Marcin dodał też, że „poświęcał się bardziej” niż ktokolwiek inny w drużynie, a jego rola jako środkowego była niedoceniana. Jednocześnie uznał, że krytyka pod jego adresem za zdobywanie mniejszej liczby punktów wychodzi od „porąbanych idiotów”, którzy nie widzą ile wnosi do gry zbiórkami i zasłonami.

Statystyki NBA potwierdzają, że Gortat w sezonie 2016/17 zdobywał mniej punktów. W rundzie zasadniczej było to 10,8 pkt na mecz – najmniej od 2011 roku. W play-off zaliczał z kolei 8,1 pkt na mecz, czyli 4–5 mniej niż w dwóch innych sezonach, w których z Wizards grał w finałowej fazie rozgrywek. Liczby pokazują również, że oddawał mniej rzutów niż w poprzednich sezonach. Pomagał jednak kolegom znaleźć pozycje rzutowe i nadrabiał walką na tablicach: miał 10,4 zbiórek w regular season i 11,2 w play-off. Potwierdził to lider Wizards John Wall: – Spełniał u nas ważną rolę – powiedział. – Jeśli nie zdobywa punktów, to zbiera piłki i robi dużo małych rzeczy jak stawianie zasłon i wyprowadzanie mnie i Brada (Beala – red.) na otwarte pozycje rzutowe.

Czy jednak to wszystko wystarczy, by Marcin miał chęć dalej grać w Waszyngtonie? Choć ma obowiązujący kontrakt, może się zwrócić do szefów o transfer, wówczas mógłby zostać wymieniony na innego gracza, a dotychczasową umowę honorowałby nowy klub.

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze

Materiał sponsorowany