Marcin Gortat musi szukać butów

2009-07-29 12:00

Podczas tegorocznych finałów NBA polski koszykarz Orlando Magic Marcin Gortat (25 l.) był bohaterem mini-afery, gdy okazało się, że na łydce ma tatuaż Michaela Jordana nawiązujący do reklam butów Nike. Zaprotestował Reebok, który zażyczył sobie zasłonięcia ozdoby.

Gortat odmówił, twierdząc, że i tak nie ma z umowy żadnych kokosów.  Teraz nastąpił ciąg dalszy zamieszania.

Zdaniem sieci telewizyjnej CNBC, Gortat nie otrzymywał od Reeboka żadnych pieniędzy, jedynie darmowe pary butów, bo nie było formalnego kontraktu pomiędzy firmą a koszykarzem. W czasie finałów trwały za to negocjacje nowej umowy. Jednak sprawa tatuażu Jordana je storpedowała. Gortat będzie musiał szukać nowego dostawcy, ale dla zawodnika z 5-letnim, 34-milionowym kontraktem nie powinno to być żadnym problemem.

Najnowsze