- Powiedzieliśmy mu: bądź bardziej aktywny, agresywny w ataku. Dajemy ci więcej podań, szukamy ciebie, bo wiemy jak ważny jesteś dla zespołu. Myślę, że Marcin zbyt wiele myśli, kombinuje. Jest zbyt pasywny, nie jest tym starym atakującym zawodnikiem - powiedział Wall w rozmowie dla "Washington Post".
Wizards znów przegrali! Tym razem z Hornets
Trochę racji w tym jest. Wizards przegrali pięć ostatnich spotkań. Są bliscy wyrównania niechlubnego osiągnięcia z sezonu 2012/2013 (sześć kolejnych). Tracą kontakt z czołówką konferencji wschodniej. A Gortat faktycznie obniżył loty. Jakby informacja o tym, że jego nazwisko nie pojawi się na parkiecie podczas weekendu gwiazd, pozbawiła go motywacji i entuzjazmu.
Ostatnie starcie? Porażka z Charlotte Hornets. Gortat rzucił osiem punktów, zaliczył siedem zbiórek, dwa bloki i trzy faule. Słabo? Jeszcze miesiąc temu każdy występ w okolicach double-double traktowano jako sukces. Poprzeczka poszła jednak w górę. W końcu - wierząc w głosy kibiców z całego świata - to jeden z najlepszych koszykarzy NBA.
Albo po prostu ktoś w Waszyngtonie nie wytrzymuje presji i desperacko szuka winnego. Kozła ofiarnego. Wyobrażacie sobie bowiem podobne sformułowania na Starym Kontynencie? Ot, przykład pierwszy z brzegu. Lionel Messi, który idzie do prasy i informuje piłkarską Europę, że Luis Suarez jest w fatalnej formie i pora chyba, żeby wziął się w garsć?
KLIKNIJ: Polub Gwizdek24.pl na Facebooku i bądź na bieżąco!
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail