Michael Jordan to jeden z najbliższych przyjaciół Kobe Bryanta. Obaj panowie byli w bardzo bliskich relacjach. Jordan wspominał nawet, że Bryant potrafił dzwonić do niego w środku nocy. - Czasami bywało tak, że odbierałem od niego telefony o drugiej w nocy i słuchałem o pracy nóg... Najpierw uważałem to za przesadę, ale potem zrozumiałem, że to prawdziwa pasja - powiedział Jordan.
- Kobe był wspaniałym mężczyzną, cudownym mężem i kochającym ojcem. Dla rodziny zrobiłby wszystko. Kobe był dla mnie jak brat - mówił wzruszony koszykarz. - Spoczywaj w pokoju mój młodszy bracie - zakończył Jordan.