Przypomnijmy: kiedy Griner, od kilku lat występująca w zespole koszykarek UMMC Jekaterynburg, przyleciała (prawdopodobnie w połowie lutego br.) do stolicy Rosji, pies wyczuwający narkotyki na lotnisku na dłużej zatrzymał się przy jej podręcznym bagażu. Jak się okazało, koszykarka miała przy sobie waporyzator (specjalne urządzenie podgrzewające, rodzaj e-papierosa) z olejkiem haszyszowym, pochodną marihuany. W Rosji za posiadanie narkotyku grozi od 5 do 10 lat więzienia. Sprawa zaczęła być głośna zwłaszcza po agresji Rosji na Ukrainę. Komentatorzy uznali, że reżim Putina może wykorzystywać każdy element nacisku na kraje demokratyczne domagające się przerwania wojny. Jak się obawiają amerykańscy politycy, trzymanie w więzieniu Griner może się stać rodzajem karty przetargowej dla Kremla, a sama Amerykanka być kimś w rodzaju zakładniczki.
Koniec sagi z gwiazdą Bayernu Monachium! Kibice mogą odetchnąć, przedłużył kontrakt
Jasne postawienie sprawy przez rząd Stanów Zjednoczonych oznacza zapewne, że rozpoczną się mocniejsze działania prawne i dyplomatyczne niż do tej pory, zmierzające do uwolnienia sportsmenki. Do tej pory, jeśli odbywały się jakieś działania, to zakulisowe, bez wyraźnego zajęcia stanowiska przez stronę amerykańską co do słuszności zarzutów Rosjan wobec Griner. Teraz są one wprost podawane w wątpliwość i odrzucane.
„Dobro i bezpieczeństwo obywateli USA za granicą należy do najwyższych priorytetów rządu USA” – oświadczył Departament Stanu. „Departament Stanu ustalił, że Federacja Rosyjska niesłusznie zatrzymała obywatelkę USA Brittney Griner. Rząd USA będzie nadal podejmował wysiłki, aby zapewnić odpowiednie wsparcie pani Griner”.
Marcin Najman przejechał się po papieżu Franciszku. Nie wytrzymał, pod wszystkim się podpisał
Na pytania mediów dlaczego rząd amerykański zmienił optykę patrzenia na sprawę gwiazdy koszykówki, nie padły odpowiedzi przedstawicieli władz USA.
„Brittney jest przetrzymywana przez 75 dni i oczekujemy, że Biały Dom zrobi wszystko, co konieczne, aby sprowadzić ją do domu” – powiedziała agentka Griner, Lindsay Kagawa Colas we wtorkowym oświadczeniu dla ESPN.
Wszystko wskazuje, że rząd USA nie będzie już dłużej czekał na rozstrzygnięcie sprawy Griner w rosyjskim systemie prawnym i będzie starał się negocjować jej powrót. Źródło bliskie koszykarce potwierdziło, że były ambasador USA przy ONZ Bill Richardson, który przez lata pracował prywatnie jako międzynarodowy negocjator przy porwaniach zakładników, zgodził się pracować nad sprawą Griner. Eksperci uważają, że zaangażowanie Richardsona jest kluczowym znakiem, iż jej sprawa została przeniesiona na nowy poziom. Do tej pory najbliżsi Griner postępowali zgodnie z zaleceniami Departamentu Stanu, aby tonować wypowiedzi lub wręcz się od nich powstrzymywać.
Urzędnik Departamentu Stanu wysłał do ESPN oświadczenie, w którym stwierdził, że specjalny przedstawiciel prezydenta ds. zakładników Roger Carstens pokieruje międzyagencyjnym zespołem ds. uwolnienia Griner. Urzędnik dodał, że nie oznacza to, iż Griner jest uważana za zakładnika, co stanowi inną kwalifikację prawną niż „bezprawny więzień”.
Griner nie została formalnie oskarżona, ale na 19 maja zaplanowano jej przesłuchanie. Fakt, że rząd USA uważa teraz koszykarkę za bezprawnie zatrzymaną, nie oznacza, że Rosja zmieni swoje stanowisko, ale świadczy o tym że Stany Zjednoczone uznają postępowanie sądowe za nieistotne dla sprawy.
