Najman rozpoznawalność zdobył dzięki sportom walki, gdzie jego kontrowersyjny styl bycia nie przeszedł bez echa. Charyzmatyczny zawodnik stał się gwiazdą, mimo że nie osiągnął największych sukcesów. Początkowo spełniał sportowe marzenia w boksie, jednak w 2009 r. przeszedł do MMA. O jego walce z Mariuszem Pudzianowskim mówił cały kraj, a "El Testosteron" wykorzystał medialny szum. Po latach występował m.in. w FAME MMA, a obecnie skupił się na własnej federacji MMA-VIP, w której także nie brakuje kontrowersyjnych pomysłów. Jednak sport nie jest już jedyną pasją 43-latka, który regularnie wykorzystuje media społecznościowe, by wyrazić swoje zdanie w gorących tematach. Wojna w Ukrainie już wcześniej była jednym z nich, a częstochowianin publicznie wspierał atakowany kraj. Nic dziwnego, że kontrowersyjne wypowiedzi papieża Franciszka pobudziły go do bezkompromisowego wpisu.
Tak Marcin Najman wyglądał w dzieciństwie!
Najman przejechał się po papieżu Franciszku
Całą emocjonalną wypowiedź Najman rozpoczął od docenienia księży, których zna i szanuje. Zauważył też, że w Kościele panuje patriarchat, w związku z czym postawa papieża ma znaczenie dla całej organizacji. "Znam wielu wspaniałych księży, którzy swą mądrość przekazują każdego dnia podczas kazań oraz w życiu codziennym. (...) Co Ci porządni kapłani mają teraz myśleć gdy przeczytali ostatni wywiad z Papieżem Franciszkiem w „Corriere della Sera”? Kształt kościoła absolutnie związany jest z decyzjami i poglądami Papieża" - stwierdził włodarz MMA-VIP. Był to wstęp do prawdziwej krytyki głowy Kościoła.
"Papież Franciszek zastanawia się czy szczekanie NATO u granic Rosji nie sprowokowało Rosji… W jaki sposób? Ekselencjo w jaki sposób?" - kontynuował. "Papież, pewnie w związku z tym, że pochodzi z Argentyny, nie zna tak dobrze Rosji jak my. A Rosja na przestrzeni wieków sie nie zmienia. (...) Papież Franciszek uważa dostarczanie broni Ukrainie za błąd. To są słowa wręcz absurdalne. Przecież napadnięty ma prawo się bronić! Jak nie będzie miał broni jak ma odeprzeć atak agresora? Kijem? Czy Papież może uważa, że najlepsza pomoc to taka, jaką udzielili nam w 1939 „sojusznicy”, czyli ulotki spuszczane z samolotów? Słowa Papież w kwestii wojny w Ukrainie są co najmniej dla mnie niezrozumiałe, a nie nazwanie po imieniu agresora, to historyczny błąd [pisownia oryginalna - przyp.red.]" - ocenił Najman. Pod wszystkim podpisał się imieniem i nazwiskiem, co jest dość niecodzienne, jak na specyfikę mediów społecznościowych.