To już powoli stały fragment gry. Gortat rozpoczyna mecz, psuje kilkanaście akcji, nie pomaga w defensywie i ląduje na ławce rezerwowych. W piątkowo-sobotnim starciu było podobnie. Łodzianin dostał tylko 27 minut, rzucił osiem punktów, zaliczył sześć zbiórek, jeden blok, dwa faule i dwie straty. Jak na faceta, który otarł się o udział w Meczu Gwiazd ligi NBA - wynik nie tyle przeciętny, co po prostu kompromitujący.
Marcin Gortat świętował urodziny z legendą!
Po meczu Polak nie wytrzymał. Zrobił to, co akurat nasi sportowcy potrafią najlepiej. Wyżalił się dziannikarzom. Stwierdził, że zespół gra źle, niepotrzebnie podwaja krycie i stąd biorą się wszystkie problemy "Czarodziejów". Na reakcję nie musiał długo czekać. W roli mediatora wystąpił Paul Pierce: - Tak ma wyglądać nasza koszykówka, to ma być drużynowa obrona. Najlepsze zespoły grają w ten sposób, jeśli ktoś sobie nie radzi ruszasz z pomocą.
Widocznie nasz koszykarz sobie nie radzi, ale akurat jemu z pomocą nikt nie przychodzi.
Prawdziwą gwiazdą starcia Wizards z Cavaliers okazał się LeBron James. Zagrał zaledwie minutę więcej niż nasz center, ale zdobył 28 punktów i w czwartej kwarcie mógł sobie spokojnie usiąść na ławce rezerwowych. Nic dziwnego. Przewaga "Kawalerzystów" wynosiła momentami +40. Inna liga.
KLIKNIJ: Polub Gwizdek24.pl na Facebooku i bądź na bieżąco!
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail