Dziś wspomina się go zarówno z powodu znamienitej kariery w zawodowym baskecie, jak i osiągnięć w dziennikarstwie sportowym. Walton zrobił bowiem także furorę jako komentator telewizyjny i radiowy, mimo że na wcześniejszym etapie życia… jąkał się. Musiał przezwyciężyć nie tylko tę przeszkodę w życiu. Już w koszykówce uniwersyteckiej, w barwach słynnej kalifornijskiej uczelni UCLA, dał się poznać jako gwiazda pierwszej wielkości, mimo pewnych niedostatków fizycznych. Mierzył zaledwie 180 cm (potem urósł do 211 cm), gdy w latach 1971–74 pełnił rolę środkowego w drużynie akademickiej. Zaliczył dwa tytuły mistrzowskie ligi uczelnianej NCAA, a jego zespół w pewnym momencie notował serię 88 zwycięstw z rzędu.
Jeremy Sochan podał termin powrotu do gry po kontuzji. Zdąży na zgrupowanie kadry koszykarzy?
Dwa razy był mistrzem NBA, zgarnął liczne nagrody
W 1974 roku wybrano go w drafcie (naborze młodych talentów) do NBA z numerem jeden. Pozyskali go szefowie Portland Trail Blazers. Trzy lata później Walton i jego klub ze stanu Oregon świętowali pierwsze w historii – i jak się okazało, jedyne do tej pory – mistrzostwo ligi zawodowej. Waltona wybrano na najbardziej wartościowego koszykarza finału, w którym ekipa z Portland pokonała 4–2 Philadelphię 76ers.
Małgorzata Dydek urodziła się 50 lat temu. Świat sportu wspomina wspaniałą koszykarkę [ZDJĘCIA]
Trener Blazers Jack Ramsay tak wtedy mówił o swoim podopiecznym: – Nigdy nie trenowałem lepszego zawodnika, lepszego wojownika i lepszego człowieka niż Bill Walton.
Walton po 9 latach znowu był mistrzem NBA, tym razem w drużynie Boston Celtics. Jednak jego zawodową karierę torpedowały chroniczne kontuzje stóp. Z tego powodu rozegrał tylko 468 meczów. Po drodze był jeszcze tytuł MVP sezonu (1978), a także nagroda dla najlepszego rezerwowego (1986).
Cóż za rzut! Niesamowity horror w eliminacjach olimpijskich, tak się walczy o igrzyska w Paryżu!
Po zakończeniu przygody na parkietach stał się niezwykle barwnym komentatorem sportowym, nagrodzonym nagrodą Emmy. – Wniósł ze sobą zaraźliwy entuzjazm i miłość do gry – przypomniał Silver.
Wyglądałem jak kujon, miałem głupkowatą twarz
Od razu przypomniano, że Walton zrobił karierę sprawozdawcy, mimo wyraźnego jąkania przez większą część wczesnego życia.
– W życiu byłem skrępowany, miałem rude włosy, duży nos, piegi i głupkowatą twarz. Wyglądałem jak kujon i w ogóle nie umiałem mówić. Byłem niesamowicie nieśmiały i nigdy nie powiedziałem ani słowa – wspominał Walton w jednym z wywiadów. – Potem, gdy miałem 28 lat, nauczyłem się normalnie wypowiadać. Stało się to moim największym osiągnięciem w życiu i największym koszmarem innych.
– Najbardziej zapamiętam o nim radość życia – powiedział Adam Silver. – Regularnie pojawiał się na wydarzeniach ligowych, zawsze optymistyczny, uśmiechnięty od ucha do ucha i chcący dzielić się swoją mądrością i ciepłem.
Bill Walton pozostawił żonę i czterech synów, w tym Luke’a Waltona – byłego koszykarza NBA, a obecnie asystenta trenera w Cleveland Cavaliers.