Zaczęło się znakomicie. Nasi nie potrafili sobie poradzić z Gasolem, ale partnerzy koszykarza Chicago Bulls nie wyglądali na ludzi gotowych umrzeć za ćwierćfinał Eurobasketu. Tym bardziej, że znakomicie usposobiona była nasza kadra. Dobry mecz rozgrywał A.J. Slaughter, niezły Adam Waczyński, a sporo zamieszania pod koszem zrobiło też wejście Przemysława Karnowskiego.
Polska - Hiszpania: Transmisja TV i ONLINE
Przez trzy kwarty wydawało się, że podobny potencjał wystarczy nawet do wyrzucenia Hiszpanów z turnieju. Mateusz Ponitka regularnie bowiem znajdował dziury w szeregach rywali, a w momencie gdy łapał on kolejne faule, znakomitym zastępstwem okazał się Przemysław Zamojski. To po jego "trójce" w trzeciej kwarcie wyszliśmy nawet na kilkupunktowe prowadzenie.
Tyle tylko, że rywale lepiej wytrzymali mecz kondycyjnie. W czwartej odsłonie piąty bieg włączył chociażby Sergio Llull. Gwiazdor Realu Madryt bezlitośnie punktował błędy w naszym ustawieniu i minimalne spóźnienia przy przejmowaniu krycia. To właśnie jego akcje sprawiły, że Hiszpanie już na początku czwartej kwarty uciekli na siedem, a później dziesięć "oczek".
Polska - Hiszpania NA ŻYWO. Relacja LIVE
Polacy nie potrafili zareagować. Mylił się Gortat, mylił Ponitka, a rzuty Slaughtera za trzy przestały znajdować miejsce przeznaczenia. Długi czas mieliśmy w ogóle problemy by zdobyć punkty z akcji. Odwrotnie do Paua Gasola, który w końcówce rzucał celnie za trzy już nawet zza zasłony.
Ostatecznie przegraliśmy z Hiszpanami 80:66, ale wstydu nie nasza gra nie przyniosła. W ekipie Mike'a Taylora dostrzec można potencjał. Karnowski momentami udzielał pod koszem lekcji bardziej doświadczonym rywalom (nauka na uniwesytecie Gonzaga przynosi skutki), a Mateusz Ponitka za kilka sezonów faktycznie stać się może wyborowym strzelcem. Szkoda tylko występu Marcina Gortata, który w starciu z Gasolem nie przypominał jednego z najlepszych centrów NBA.
Polska - Hiszpania 66:80 (20:25, 19:16, 16:14, 11:25)