Do napaści doszło w nocy z 18 na 19 października w jednym z gdańskich klubów na terenie Śródmieścia. Koszykarka została kilkukrotnie uderzona w głowę przez ochroniarza, który miał ją pobić w damskiej łazience. Sprawą zajęła się policja, która zatrzymała sprawcę w piątek, 20 października. - Mężczyzna usłyszał zarzut uszkodzenia ciała pokrzywdzonej i spowodowania u niej obrażeń trwających powyżej 7 dni - poinformowała Ciska.
Pobił koszykarkę Arki Gdynia. Nie pierwszy raz popełnił takie przestępstwo
48-latek z Gdańska był już karany za podobne przestępstwa, więc odpowie za swoje czyny jako recydywista. - Podejrzany został doprowadzony do prokuratora, który zastosował wobec niego policyjny dozór oraz wydał zakaz zbliżania się i kontaktowania z pokrzywdzoną. W tej sprawie wszczęto dochodzenie, które nadzoruje Prokuratura Rejonowa Gdańsk Śródmieście. Za przestępstwo uszkodzenia ciała w warunkach recydywy podejrzanemu grozi do 7,5 roku więzienia - wyjaśniła rzeczniczka gdańskiej policji.
Oświadczenie w sprawie wydał klub, w którym doszło do napaści. Poinformowano, że ochroną lokalu zajmuje się firma zewnętrzna i to w niej był zatrudniony zatrzymany. Wyrażono chęć pełnej współpracy ze służbami.
Porażające szczegóły pobicia Mikayli Cowling w gdańskim klubie
- Mikayla została kilka razy uderzona pięścią w głowę, a kiedy upadła, także skopana. Najpoważniejsze były jednak obrażenia twarzy, bo zawodniczka ma pękniętą kość oczodołu - przekazał w rozmowie z PAP prezes Arki Gdynia, Bogusław Witkowski. 27-letnia Cowling trafiła do Gdyni w sierpniu. Wcześniej grała m.in. w tureckim Antalya Gunesi i izraelskim Hapoelu Petah Tikva. Teraz czeka ją rehabilitacja i najprawdopodobniej rozprawa sądowa.