Ze zdjęć umieszczonych przy aukcji internetowej na portalu eBay wynika, że to strzygący Sochana fryzjer postanowił zrobić z resztek fryzury koszykarza pamiątkę na sprzedaż i że odbyło się to za wiedzą samego zainteresowanego. Jeremy na jednej z fotografii trzyma woreczek foliowy z zielonymi włosami. Cena wywoławcza wynosiła 500 dolarów, po kilku dniach przekroczyła 1000 USD, ale wciąż nie osiągnęła minimum ustalonego przez sprzedającego (o tym, jaka to kwota, licytujący nie są informowani). Licytacja potrwa jeszcze przez niespełna tydzień, a ponieważ aukcję obserwuje już teraz ponad 100 osób, jest spora szansa na dalsze podbijanie wartości oferty.
Jeremy Sochan jeszcze tego nie doświadczył. Podołał wielkiemu wyzwaniu, koledzy nie pomogli
Sochan jak wiadomo jest niezwykle kolorową postacią nie tylko na parkiecie, ale także całkiem dosłownie – uwielbia zmieniać image, eksperymentuje ciągle z coraz to nową barwą włosów. Sezon zaczął z odcieniem pomarańczowego, a po powrocie po kontuzji postawił na „wściekłą” zieleń.
Tyle Jeremy Sochan zarobił w 2024 roku. Okrągła sumka, ale prawdziwe kokosy przyjdą niebawem
W ubiegłym roku zmieniał kolor fryzury z dziesięć razy, więc to na pewno jeszcze nie jego ostatnie słowo. A że przy okazji można sprawić przyjemność jakiemuś fanowi, chcącemu dostać „kawałek” koszykarza na własność...
Sochan kontuzjowany. Nie zagra w najbliższym meczu
Wracając do koszykówki, Jeremy miał w ostatnim meczu z LA Clippers problem z odcinkiem lędźwiowym kręgosłupa i nie grał w drugiej połowie. Teraz okazało się, że nie zobaczymy go także w piątkowym (3.01) wyjazdowym spotkaniu z Denver Nuggets. Tego, czy polski skrzydłowy zagra dzień później z tym samym przeciwnikiem już we własnej hali, na razie nie wiadomo.