Marcin okazał się prawdziwym mistrzem patelni. Zaserwował polskim przyjaciołom naleśniki z owocami i bitą śmietaną. Były pyszne, że palce lizać! Niestety, Gortat nie chciał nam zdradzić przepisu.
- Nie powiem dokładnie, jak je przyrządzić. Receptura jest moją słodką tajemnicą. Powiem tylko, że przyrządzone są z dużej ilości jajek, by dawały energię. Dodaję też cukier puder, a na koniec dużą ilość owoców. To taka bomba witaminowa - śmieje się Marcin, smażąc naleśniki.
Gortat nie zatrudnił jeszcze kucharza, ale zamierza zrobić to w najbliższych tygodniach.
- Najważniejsze, żeby potrafił gotować polskie dania. Sam rzadko gotuję, nie mam na to czasu. Na ogół jem w restauracji klubowej Magic - zdradza koszykarz, który wciąż ma ogromny sentyment do potraw swojej mamy. - Mam nadzieję, że kiedyś jakaś polska kobieta znów będzie dla mnie gotować polskie potrawy - kończy ze śmiechem.