Stany Zjednoczone, podobnie jak mnóstwo innych państw na świecie, zostały bardzo mocno poszkodowane wybuchem pandemii koronawirusa. Skala zakażeń w Ameryce Północnej wciąż jest bardzo wysoka, ale po kilku miesiącach przerwy społeczeństwo powoli stara się powracać do dawnego funkcjonowania pełną parą. Bardzo ważnym sygnałem w tym kontekście ma być powrót do gry najlepszej koszykarskiej ligi globu, NBA. Plan został już oficjalnie zatwierdzony i powołany do wdrożenia w życie.
WSTRZĄSAJĄCE wyznanie ojca Marcina Gortata. Syn się nim kompletnie NIE INTERESUJE!
Aż 29 z 30 ekip zagłosowało za wznowieniem sezonu 2019/2020 i doprowadzeniem go do końca na opracowanych zasadach. Wyłamał się tylko zespół Portland Trail Blazers. Nie wszystkie drużyny wezmą jednak udział w zmaganiach - tę gratkę przeznaczono bowiem tylko dla 22 klubów. Pozostałe osiem - dwa z Zachodu i sześć ze Wschodu - póki co oficjalnie mają "wakacje".
Pierwsze mecze odbędą się już pod koniec lipca, natomiast rozgrywki zostaną ostatecznie rozstrzygnięte najprawdopodobniej w październiku.
Dlaczego wszyscy będą musieli przebywać w Orlando? Oczywiście z powodu walki z pandemią - tam zespoły dostaną zapewnione sterylne warunki, które ograniczą do minimum ryzyko zakażenia się koronawirusem. Tylko w ten sposób najsilniejsza liga koszykarska na świecie może powstać i spróbować doprowadzić kampanię 2019/2020 do szczęśliwego finiszu.
Zamieszki w USA: Były zawodnik NBA brutalnie skatował wandala. Jest SZOKUJĄCE WIDEO