Koszykarze Denver Nuggets pokonali na wyjeździe Los Angeles Lakers 113:111, wygrali rywalizację play off 4-0, zostali mistrzami Konferencji Zachodniej i po raz pierwszy zagrają w wielkim finale ligi NBA.
"Przeszliśmy jako klub i zespół długą drogę. Pamiętam czasy, kiedy prawie nikt nie przychodził na nasze mecze, w hali było tak pusto, że piłka odbijana o parkiet wytwarzała echo. Teraz zagramy w wielkim finale. To wiele znaczy dla nas wszystkich - pracowników klubu, sztabu, trenera Mike'a Malone'a i zawodników, w których wątpiono. Jestem bardzo szczęśliwy" - przyznał środkowy Nikola Jokic, wokół którego zbudowano drużynę.
Marcin Gortat szczerze o Jeremym Sochanie: Gra w drużynie, która tankowała [WIDEO]
NBA: Denver Nuggets pierwszy raz w historii w finale
Serb także w czwartym spotkaniu z Lakers był kluczowym graczem - 30 punktów, 14 zbiórek i 13 asyst przełożyło się na 14. w karierze, a już ósme w tegorocznym play off tzw. triple-double, czym poprawił rekord (siedem) legendarnego Wilta Chamberlaina z 1967 roku.
Rywali nie mógł się nachwalić LeBron James. - Rozmawialiśmy tuż po meczu w szatni z Anthonym Davisem, że obecni Nuggets to chyba najlepsza drużyna przeciw której graliśmy przez wspólne cztery lata w Lakers. Mają obronę, mają "strzelby" w ataku, mają rozegranie, wszystko jest odpowiednio ułożone. Do tego głębia składu, długa ławka. No i... on. Kiedy masz w swoim zespole faceta takiego, jak Jokic to wszystko jest łatwiejsze. A z drugiej strony o grając przeciw niemu, dużemu, ale sprawnemu, inteligentnemu zawodnikowi, nie możesz popełniać błędów, bo zaraz to wykorzysta - analizował lider i gwiazdor Lakers.
Śląsk Wrocław coraz bliżej finału. Legia Warszawa podniesie się?
Tajemnicze słowa LeBrona Jamesa. Zakończy karierę?
LeBron James nie ukrywał, że było mu przykro z powodu braku występu w kolejnym finale w karierze. Kilka słów było bardzo zaskakujących i niepokojących dla fanów Los Angeles Lakers i kibiców NBA.
- Szczerze mówiąc, to muszę wiele przemyśleć. Chodzi o koszykówkę, to nad nią muszę pomyśleć - mówił James. Jeden z dziennikarzy zdecydował się dopytać, co gwiazdor miał na myśli. - Czy chcę jeszcze grać - powiedział wprost.
Finałowego przeciwnika ekipa z Denver może poznać już we wtorek. Na Wschodzie Miami Heat prowadzą z Boston Celtics 3-0 i tego dnia zaplanowane jest starcie numer cztery.