Koszykarz nad ranem dobijał się do jednego z mieszkań będąc przekonanym, że przebywa w nim jego dziewczyna. Okazało się jednak, że spał tam uzbrojony mężczyzna. Wybudziło go walenie w drzwi. Natychmiast sięgnął po broń i myśląc, że ma do czynienia z włamywaczem, zaczął krzyczeć w jego stronę. Ostrzegał koszykarza, aby ten nie wchodził do jego mieszkania. 23-latek najwyraźniej nie usłyszał ostrzeżenia, wdarł się siłą i został zastrzelony. Służby medyczne szybko zjawiły się na miejscu zdarzenia. Zabrały zawodnika NBA do karetki, lecz ten zmarł w drodze do szpitala. Zdaniem jego agenta Scotta Nicholsa chciał odwiedzić dziewczynę mieszkającą z ich córką. Ta obchodziła pierwsze urodziny.
NIE ŻYJE gwiazdor NBA! Został zastrzelony, bo pomylił mieszkania!
Zawodnik New Orleans Pelicans Bryce Dejean-Jones został zastrzelony przez jednego z uzbrojonych mieszkańców stanu Teksas. Koszykarz NBA wdarł się siłą do mieszkania, które jak się okazało, miało należeć do kogoś innego. Konkretnie do jego dziewczyny. 23-latek zmarł w drodze do szpitala.