Jamajski fenomen ustanowił tamten rekord w lipcu 2003 r. Knighton był już wtedy na świecie, ale... w postaci embrionalnej. Urodził się w styczniu 2004 r.
Amerykański sprinter mieszka i uczy się na Florydzie. Z początku grał w szkole w futbol, potem za radą trenera zajął się treningiem biegowym. W ubiegłym roku uzyskał znakomite jak na 16-latka czasy na 100 m (10,29) i 200 m (20,33). W tym roku poprawił się na 10,16 (a z nadmiernym wiatrem nawet 9,99 s) oraz kolejno: 20,31, 20,30, wreszcie 20,11. Jesli będzie się rozwijał w takim tempie, może jeszcze nie raz przelicytować Usaina Bolta.
Za dwa tygodnie nastolatek będzie walczył o kwalifikacje olimpijską do Tokio. Rokowania nie są zbyt pomyślne: zajmuje wprawdzie dziewiąte miejsce w tabeli światowej 2021 na dystansie 200 m, ale przed nim jest aż sześciu biegaczy USA. W igrzyskach wystąpić może tylko trzech. Lider tabeli, Terrance Laird (USA) uzyskał już 19,81 s. Knighton łamie jednak kolejne bariery. W Jacksonville pokonał m.in. światowego lidera biegu na 100 m, Trayvona Bromella.
