Po klęsce Radwańska podkreślała, że nie chce szukać wymówek. Przyznała jednak, że wpływ na jej kiepską formę musiała mieć ciężka podróż do Rio. Przez problemy z liniami lotniczymi spędziła aż 52 godziny w samolotach i na lotniskach.
- Najpierw była ta podróż, a potem na dzień dobry przyplątało się przeziębienie - mówiła smutno Agnieszka. - Byłam zła na wszystko, bo kilka innych czynników też złożyło się na to, że fatalnie czułam się na korcie. Zabrakło mi tutaj treningu - dodała nasza gwiazda, która w meczu z Chinką po przegranej wymianie wściekle roztrzaskała rakietę o kort. - Byłam tutaj zła i strasznie zamulona od samego początku. Dodatkowy dzień treningu i oswajania się z tymi kortami pewnie dużo by dał, ale nie dało się nic więcej zrobić - powiedziała piąta rakieta świata.Okazją do rehabilitacji będzie turniej miksta. Radwańska zdecydowała, że zagra w nim z Łukaszem Kubotem.