Konrad Bukowiecki

i

Autor: PAWEŁ SKRABA/SUPER EXPRESS Konrad Bukowiecki

Konrad Bukowiecki wraca do koła. Piesek dodał mu mocy

2020-06-16 8:41

Wraca lekkoatletyczny sezon. Konrad Bukowiecki (23 l.) zakończył starty halowe 1 marca jako wicelider światowej tabeli kulomiotów (21,88 m). Cieszy się, że po trzech i pół miesiącach znów może przystąpić do rywalizacji. W czwartek czeka go konkurs pchnięcia kulą na dziedzińcu Telewizji Polskiej w Warszawie, a w sobotę - mityng na Stadionie Śląskim w Chorzowie.

- Trenowałem, na ile warunki pozwalały - mówi o minionych miesiącach aktualny wicemistrz Europy. - Pchałem kulą w plenerze już od połowy marca. A siłownię stworzyłem sobie w garażu. Trochę sprzętu kupiliśmy wraz z moim ojcem i trenerem, a potem sprzęt dorzucił też PZLA. Odpadły jednak zaplanowane zgrupowania: w RPA, Turcji i w Spale. Na zgrupowaniu trenuje się dwa razy dziennie, a jedzenie jest podane. W domu trenuje się raz na dzień i dochodzą do tego codzienne czynności. Na pewno moja forma odbiega od tej, jaką miałbym w normalnym toku przygotowań.

Letnią tabelę światową otwiera wynik 21,70 m. Rekord życiowy Konrada wynosi 22,25 m, a rekord Polski należący do Michała Haratyka - 22,32 m.

- Na razie nie aspiruję do tego, żeby pchać daleko. Przede wszystkim chciałbym powrócić do rytmu startowego. Na ostatnich treningach kula lądowała poza granicą 20 metrów. Nie podejrzewam, żebyśmy Michał i ja rozpoczęli sezon od rekordowych wyników. Ale to się może wkrótce zmienić. Może to mnie udałoby się „przez pomyłkę” pobić rekord Polski (śmiech). Ale główne cele sportowe zostały przełożone na kolejny rok.

Tegoroczne igrzyska olimpijskie oraz mistrzostwa Europy zostały przeniesione na rok 2021.

- Zważywszy mój wiek i to, że powinienem nadal się rozwijać, to może i dobrze dla mnie – nie ukrywa 23-latek ze Szczytna. - Zwłaszcza, że do każdych zawodów przystępuję z nastawieniem, by je wygrać. A z drugiej strony żałuję, że nie ma w tym roku imprezy, pod kątem której miałbym się przygotowywać.

Okresu odosobnienia, tak niekorzystny dla sportowca, przyniósł jednak pozotywne aspekty w zyciu prywatnym.

- Spędziłem dużo czasu z moją dziewczyną (sprinterką Natalią Kaczmarek - red.). To bardzo cenne dla nas dwojga. Natalia uśmiecha się w tym momencie, co potwierdza moje słowa - mówi Konrad. - Od niedawna mamy też uroczego pieska rasy cavalier King Charles spaniel. Nie spadły mi dochody z tytułu stypendiów ani sponsoringu. Nie było tylko wynagrodzeń z tytułu startów. Zaczynam jednak trochę tęsknić za wyjazdami. W całym ubiegłym roku spędziłem w domu 70 dni. Teraz ten limit przekroczyłem już w maju.

Konrad Bukowiecki z psem

i

Autor: INSTAGRAM Konrad Bukowiecki z psem
Najnowsze