W noc sylwestrową Jakub K. miał pobić Sebastiana Urbaniaka w wyniku czego ten doznał poważnego urazu nogi i jego dalsza kariera stanęła pod znakiem zapytania. Inne fakty nie są już zbyt jasne, bo okoliczności poprzedzające bójkę są co najmniej dziwne. Urbaniak zapukał do drzwi mieszkania w którym przebywał Krzewina, bo miał w oknie mieszkania zobaczyć znaną lekkoatletkę, Ewę Swobodę. Wkrótce okazało się, że biegaczki tego dnia w ogóle nie było w Kruszwicy, gdzie działa się akcja, mogąca posłużyć za scenariusz filmowy. Tematem zajął się jednak nie scenarzysta filmowy, ale dział wojskowy Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz-Południe, z tej racji, że Jakub K. od kilku lat jest żołnierzem Wojska Polskiego. Postawiono mu zarzut pobicia z następstwem uszkodzenia ciała.
Po trzech miesiącach śledztwa, zbierania dowodów i przesłuchiwania świadków Prokurator jest bliski złożenia aktu oskarżenia przeciwko biegaczowi, medaliście wielkich imprez międzynarodowych. Śledczy zdecydowali się jednak poddać Jakuba K. badaniom o poczytalności. - Pojawiły się wątpliwości co do stanu podejrzanego, więc zdecydowaliśmy się powołać biegłego, który oceni, czy podejrzany w chwili popełnienia czynu, jak i obecnie, jest poczytalny i może odpowiadać za swoje czyny - poinformował prokurator, major Łukasz Kawalec. Jakub K. wkrótce po zdarzeniu usłyszał zarzuty pobicia. Z taki czyn grozi mu kara maksymalnie do trzech lat więzienia.