Mateusz Mika dla Super Expressu: Mam kolano skoczka [GALERIA]

2016-05-14 4:00

Jest jednym z naszych najbardziej eksploatowanych siatkarzy. Nic dziwnego, że Mateusz Mika (25 l.) tydzień przed wylotem do Japonii nie był jeszcze pewien, czy stan zdrowia pozwoli mu dołączyć do ekipy walczącej między 28 maja a 5 czerwca w Tokio w kwalifikacjach olimpijskich. Ostatecznie selekcjoner Stephane Antiga (40 l.) umieścił go w składzie.

Mika od roku zmaga się z przeciążeniem prawego kolana, które skutkuje ciągłym bólem pod rzepką. Jest rezultatem choroby ścięgna wynikającej z mikrourazów więzadła. To typowa dolegliwość sportowców, którzy w trakcie gry wykonują dużą liczbę wyskoków.

- Moja kontuzja to tak zwane kolano skoczka - zdradza Mika "Super Expressowi". - Ciągnie się to od poprzednich wakacji. Lekarstwem jest odpoczynek, ale ostatnio grywaliśmy tak często, że trudno było znaleźć czas na oddech i podleczenie. Dopiero od niedawna trochę się podreperowuję. Ból jest odczuwalny, zdążyłem się już do niego przyzwyczaić - przyznaje przyjmujący Lotosu Gdańsk.

Mika przyjechał na ostatnie przed kwalifikacjami olimpijskimi zgrupowanie do Spały i nie był w stanie wykonywać wszystkich ćwiczeń. Trenerzy musieli go oszczędzać.

- Na pewno od dłuższego czasu nie jestem w takiej dyspozycji, w jakiej chciałbym być, ale próbuję zbliżyć się do optymalnej formy. Ostatnio na treningach kadry mi trochę odpuszczano. W ciągu pierwszego tygodnia zajęć w Spale w ogóle nie skakałem - opowiada podstawowy przyjmujący drużyny narodowej.

Fizjoterapeuci kadry robią, co mogą, by doprowadzić Mikę do zdrowia, ale to wymaga czasu i nie ma możliwości, by zrobić to w ciągu kilkunastu dni. Dostaje specjalny zestaw ćwiczeń, który ma wzmacniać mięśnie i odciążyć kolano. Do tego dochodzą masaże, lasery i fala uderzeniowa, czyli leczenie energią dźwięku zmniejszającą ból.

Dla Mateusza opracowano też plan B. - Czeka mnie zastrzyk z czynnika wzrostu. To przyspieszy gojenie uszkodzonej tkanki. Potem miałbym trzy tygodnie wolnego. Dostanę zastrzyk po powrocie z Japonii. Im więcej czasu na regenerację, tym lepiej dla kolana.

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze