Kwalifikacje do finału konkursu rzuty dyskiem na ME w lekkoatletyce Berlin 2018 były jasno określone. Zawodnik musiał oddać jedną z trzech prób na ponad 64 metry. Wówczas meldował się w finale. Piotr Małachowski od samego początku miał sporo problemów. W pierwszej próbie dysk leciał słabo, więc Polak celowo wyszedł z koła, by rzut nie był nawet mierzony. Wydawało się, że to wypadek przy pracy i w kolejnych podejściach będzie lepiej. Rzeczywistość okazała się brutalna...
Gdy w drugiej próbie Małachowski trafił w siatkę, zaczęło robić się naprawdę gorąco. W trzeciej dysk wylądował w okolicach sześćdziesiątego metra, ale nasz reprezentant znowu celowo wyszedł z pola, wiedząc, że nie ma żadnych szans na awans. Arenę opuścił wyraźnie przybity. O godzinie 11:10 o awans powalczy drugi z naszych dyskobolów. W drugiej grupie kwalifikacyjnej znalazł się Robert Urbanek.
Dwa lata temu w Amsterdamie Piotr Małachowski zdobył złoty medal ME w lekkoatletyce. 35-latek nie obroni więc tytułu, a rok temu na mistrzostwach świata zajął piąte miejsce, również nie broniąc złota z Pekinu (2015).
Sprawdź wyniki sportowe na żywo. Tabele i statystyki.
Cały sport w jednym miejscu