Słoneczne popołudnie i tłum biało-czerwonych kibiców zebranych w centrum stolicy Niemiec. Tego dnia Berlin miał stać się miejscem święta naszego sportu. Na podium wśród głośnych oklasków pojawili się nasi młociarze - złoty medalista ME w lekkoatletyce Wojciech Nowicki i srebrny - Paweł Fajdek. Po przyjęciu krążków sportowcy przyjęli postawę do hymny narodowego, a kibice zdjęli nakrycia głów. W tym momencie wszyscy osłupieli. Organizatorzy postanowili, że Mazurek Dąbrowskiego zostanie wykonany a capella przez śpiewaczkę. Problem w tym, że nijak nie przypominał on narodowej pieśni, co szybko sprawiło, że na Niemców wylała się fala hejtu w polskim Internecie.
Nie mogło oczywiście zabraknąć porównań do Edyty Górniak, która w 2002 "zasłynęła" fatalnym wykonaniem Mazurka Dąbrowskiego podczas piłkarskich mistrzostw świata w Korei i Japonii. To jednak były najlżejsze słowa krytyki pod adresem odpowiedzialnych za środową sytuację. "Nowicki i Fajdek nie mogli nawet hymnu zaśpiewać bo po raz kolejny w historii ktoś powierzył jego wykonanie babie bez wyobraźni", "Co to za "gwiazda" śpiewała hymn Polski na ME w Berlinie ? To powinno być karalne", "Na dekoracji młociarzy sprofanowano hymn, żeby Polacy chóralnie go nie odśpiewali!", "Co to było?! Mazurek "a cappella", to kompromitacja, żenada! Pozbawili nas wzruszających chwil. Skandal!" - to tylko jedne z licznych głosów krytyki polskich fanów.
Na całe szczęście do poziomu organizacji ME w lekkoatletyce Berlin 2018 nie dostosowują się reprezentanci Polski. Na ten moment biało-czerwoni przewodzą klasyfikacji medalowej tej prestiżowej imprezy. Do tej pory nasi sportowcy zdobyli już pięć medali. Złota w swoich konkurencjach wywalczyli: Wojciech Nowicki (rzut młotem), Michał Haratyk (pchnięcie kulą) i Paulina Guba (pchnięcie kulą). Srebrne medale dołożyli do tego Paweł Fajdek (młot) i Konrad Bukowiecki (kula).
Wyniki na żywo, statystyki i tabele -> Sprawdź tutaj na kogo stawiać
Aż 16 dyscyplin!