To nie jest rekord Polski, ten należy od 20 lat (!) do Pawła Czapiewskiego (1:43.22), niemniej z takim wynikiem, jaki w niedziele Patryk Dobek osiągnął podczas Memoriału Kusocińskiego na Stadionie Śląskim w Chorzowie, można spokojnie myśleć o wysokich miejscach w finale igrzysk olimpijskich na tym dystansie. Co prawda czas uzyskany przez Patryka nie dałby mu krążka na dwóch poprzednich igrzyskach – w Rio i Londynie, ale gdyby polski średniodystansowiec osiągnął go na wcześniejszych zawodach olimpijskich – w Pekinie i Atenach – zostałby złotym medalistą. Postępy Dobka są tym bardziej niewiarygodne, że biegacz MKL Szczecin dopiero od tego roku podjął starty w biegu na 800 m (do tej pory jego specjalnością było 400 m pł), przechodząc pod szkoleniową opiekę trenera Zbigniewa Króla. Został halowym mistrzem Polski, przed „profesorem” tego dystansu Adamem Kszczotem. Potem stał się sensacyjnym zwycięzcą halowych ME w Toruniu. W pokonanym polu zostawił tak utytułowanych zawodników jak Kszczot, Francuz Bosse czy Bośniak Tuka. W Chorzowie znowu zdecydowanie górował, między innymi nad dużo słabszym Kszczotem.
Nadchodzi doba Patryka Dobka. Płotkarz królem średniego dystansu. Z pomocą trenera Zbigniewa Króla
Patryk Dobek: Mogę się sprawdzać i rozwijać
– Jest tutaj gorąco, temperatura była wysoka, na bieżni też. Chodziło o to, żeby pokazać, co się czuje w wysokiej stawce, mogę biec swoim rytmem. Fajnie, że to tak wychodzi. Trener Zbigniew Król wie co robi, ja tylko to realizuję, na spokojnie – skomentował Patryk Dobek w TVP Sport zaraz po świetnym występie w Chorzowie. – Trzeba sobie postawić cel w sporcie. Jeśli się do niego dąży, można go osiągnąć, zgodnie z planem. Myśli o igrzyskach? Nie znam dnia ani godziny, nie wiem, co będzie jutro. Realizuję cel wyznaczony przez trenera i jestem bardzo zmotywowany, a duża konkurencja na 800 metrów w Polsce daje mi możliwość, by sprawdzać się i rozwijać.
Anita Włodarczyk znowu gorsza od Malwiny Kopron
W Chorzowie startowały też między innymi czołowe polskie młociarki i po raz kolejny w tym sezonie multimedalistka olimpijska Anita Włodarczyk doznała goryczy porażki z rąk koleżanki z kadry Malwiny Kopron. Ta ostatnia uzyskała 74,93 m, wobec 73,59 m Włodarczyk. U młociarzy z dobrej strony pokazał się lider list światowych Paweł Fajdek – 82,14 metra. Wojciech Nowicki był drugi – 79,92 m.