W ostatnich latach Fajdek zasłynął jako ten, który najgłośniej polemizował z wynikami plebiscytu. Zwłaszcza w zeszłym roku, kiedy nie zgadzał się z werdyktem. Jego zdaniem Anita Włodarczyk powinna wygrać z Robertem Lewandowskim, ale kibice zadecydowali inaczej. Pięciokrotny mistrz świata nie boi się zabierać głosu, co ponownie udowodnił podczas Gali Mistrzów Sportu 2023. A ta okazała się sporym rozczarowaniem dla polskich lekkoatletów - Fajdek był jedynym ich przedstawicielem w czołowej "10"! Co więcej, zajął dopiero 9. miejsce, po czym przejął mikrofon i wyrzucił z siebie mocne słowa.
Paweł Fajdek wypowiedział słowa, których nikt się nie spodziewał. Mocna przemowa!
- Co mogę powiedzieć. Może na wstępie... może przestanę wygrywać, bo im więcej tytułów, tym niżej spadam w plebiscycie - wypalił młociarz. Jego wypowiedź spotkała się z niezwykle żywiołową reakcją publiczności, która biła mu gromkie brawa. Piąte mistrzostwo świata z rzędu nie przekonało w tym roku kibiców, którzy we wcześniejszych edycjach chętniej głosowali na Fajdka, a tym razem nie docenili też m.in. innych medalistów MŚ z Eugene - Natalii Kaczmarek, Anny Kiełbasińskiej i Katarzyny Zdziebło. Ich uznanie zdobył za to m.in. golfista Adrian Meronk czy wioślarska osada mężczyzn. Taka różnorodność akurat spodobała się 33-latkowi.
- Na pewno cieszy różnorodność tej dziesiątki i gratulacje dla kibiców, bo zrobili coś niesamowitego i każdy jest w szoku. Ale to jest fajne. Osobiście chciałbym podziękować żonie i rodzinie, ale również sponsorom - kontynuował szczerą przemowę. Fakty są jednak bezlitosne - dla lekkoatletów jest to najgorsza Gala Mistrzów Sportu w ostatnich 10 latach. W tym okresie tylko w szczególnym, pandemicznym, 2020 roku nie było co najmniej dwóch przedstawicieli "królowej sportu" w czołowej "10". Coroczna gala jak zwykle zgromadziła największe gwiazdy polskiego sportu: