Pekin 2015: Małachowski i Urbanek chcą medali. Dyskobole mierzą w złoto

2015-08-29 11:56

W mistrzostwach świata w Pekinie mieliśmy już dwa polskie medalowe dublety - młociarzy i tyczkarzy. W sobotę możemy mieć kolejny - dyskoboli. W podium celują Piotr Małachowski (32 l.) i Robert Urbanek (28 l.).

Obaj wiedzą, że stać ich na wiele. Małachowski, aktualny wicemistrz świata, jest liderem światowej tabeli w tym roku z wynikiem 68,29 m. W eliminacjach był drugi, a Urbanek - piąty.

Anita Włodarczyk w Pekinie: Niedosyt pozostał. Powalczę o rekord świata!

Obaj trenują pod okiem Witolda Suskiego. - Piotra miałem pod swoimi skrzydłami od dziecka - mówi trener Suski. - Natomiast Robert przyszedł do mnie kilka lat temu, z pewnymi niedobrymi nawykami, z którymi nie może się uporać do dziś. Moim marzeniem jest, aby obaj stanęli na podium. A najlepiej, żeby któryś z nich zwyciężył.

Trener tak porównuje obu podopiecznych:

- Piotrek jest silniejszy od Roberta. Jest też zdecydowanie szybszy w kole, co jest jego głównym atutem. W ogóle technikę ma na piątkę, kiedy jest w formie. No i psychika: od zawsze ma duszę wojownika. Z kolei Robert bazuje na zasięgu swoich ramion. Budowę ciała ma idealną. Żeby jeszcze był w stanie tak szybko się obracać jak Piotr, rzucałby bardzo daleko. Technika trochę niestała, na czwórkę. Brakuje mu też nieco agresji, "diabełkowatości". Nie do końca wie, na co go stać. Gdyby połączyć najlepsze cechy obu chłopaków, byłyby rekordy świata.

Małachowski zmaga się z bólem pleców, ale wierzy w siebie i gotowy jest walczyć o złoto.

- Jeżeli głowa wytrzyma, to mogę rzucić nawet 69 do 70 metrów. Nie zdziwiłbym się, gdyby zagroził mi Robert. Zazdroszczę mu luzu w ruchach i tego, że w niektórych ćwiczeniach jest silniejszy ode mnie. Brak mu jednak pewności siebie i zaufania do własnego organizmu. Mam nadzieję, że będzie kolejne podwójne podium dla Polski. Na 70 procent tak będzie - ocenia.

Urbanek nie uważa się za faworyta.

- Mam komfort psychiczny, bo na mój medal zbyt mocno się nie stawia - zaznacza. - Jestem raczej w roli "czarnego konia". Mój cel minimum to czołowa szóstka, a z tyłu głowy mam myśl, że do zgarnięcia jest medal.

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze