Piotr Lisek i Paweł Wojciechowski na MŚ w lekkoatletyce mają walczyć o medale. Po raz pierwszy na stadionie pojawią się w niedzielę, gdy rozegrają się eliminacje w skoku o tyczce. Finał tej konkurencji odbędzie się we wtorek. Tuż po przylocie do Londynu obaj nasi zawodnicy zostali niemile zaskoczeni. Okazało się, że ich tyczki gdzieś się zgubiły. Dla Liska to druga taka sytuacja w krótkim odstępie czasu.
- Nie stresuję się. Tyczki mam zapewnione na start. Co prawda, moje gdzieś się zawieruszyły, ale mam jeszcze komplet ze Stanów Zjednoczonych, więc mam na czym skakać - uspokoił wszystkich zainteresowanych Lisek w krótkim filmiku z Londynu.
MŚ w Londynie rozpoczęły się w piątek 4 sierpnia. Pierwsze złoto wywalczył Mo Farah w biegu na 10000 metrów. Na miejscu pracuje trzech korespondentów se.pl i "Super Expressu", którzy starają się pokazać imprezę od kulis. Jedno z najważniejszych wydarzeń sportowych 2017 roku potrwa do 13 sierpnia.