- Jestem po prostu załamany. To niemożliwe. Momentami leżę i płaczę. Nawet teraz chce mi się płakać - mówił Adrian Zieliński o dyskwalifikacji jego brata Tomasza. Teraz okazuje się jednak, że on sam prawdopodobnie też stosował doping, o czym informuje "Gazeta Pomorska".
Jak twierdzi podpułkownik Dariusz Bednarek, wiceprezes klubu CWSZ Zawisza Bydgoszcz, w którym na co dzień trenują bracia Zielińscy, sam Adrian otrzymał już informację o tym, że przyłapano go na braniu środków niedozwolonych. W Rio miał być jednym z głównych polskich kandydatów do zdobycia medalu olimpijskiego, bronił złota z igrzysk w Londynie. W przeszłości triumfował w mistrzostwach świata (2010) i Europy (2014).
Informacja nie jest jeszcze oficjalnie potwierdzona, ale wszelkie sygnały wskazują na to, że z igrzyskami pożegna się kolejny polski sztangista. Jeśli wszelkie doniesienia się potwierdzą, będzie to oznaczać wielką kompromitację polskich ciężarów, a jednocześnie całego świata polskiego sportu.
A co na to sam Zieliński? - Jestem niewinny. To jest kompletnie nielogiczne. Podejrzewam jakąś manipulację, spisek. Może coś zostało mi dodane w odżywkach. Nie mam pojęcia, ciężko mi jest zebrać myśli i to jakoś wytłumaczyć - twierdzi. Jego pełną wypowiedź na ten temat znajdziecie TUTAJ.