W ćwierćfinale rywalizacji w kategorii koguciej Conlan mierzył się z Rosjaninem Władimirem Nikitinem (26 l.), wicemistrzem świata z 2013 roku. Walka była wyrównana, a obaj byli przekonani o zwycięstwie. Sędziowie jednogłośnie (3:0) opowiedzieli się za Rosjaninem, a krewki Irlandyczk w przypływie wściekłości pokazał arbitrom... środkowy palec.
- To oszuści! Pier... oszuści! - krzyczał po walce rozżalony Irlandczyk. - Rozerwali moje marzenia na strzępy. Na igrzyskach Rosjanie są intensywniej testowani przez kontrole antydopingowe, więc muszą płacić sędziom. Boks umarł - powiedział bokser, który później na Twitterze napisał do... Władimira Putina. "Hej Władimir, ile kazali ci zapłacić, bracie?".
Gdy Michael Conlan oprzytomniał, zaczął przepraszać za swe zachowanie.