Nie żyje Andrzej Krzesiński, członek legendarnego "Wunderteamu"
"Polski Związek Lekkiej Atletyki z ogromnym bólem informuje, że 4 listopada zmarł Andrzej Krzesiński – olimpijczyk z Rzymu, członek legendarnego Wunderteamu, mistrz Polski w skoku o tyczce, mąż i trener Elżbiety Duńskiej-Krzesińskiej »Złotej Eli«" - czytamy w komunikacie PZLA. Krzesiński zmarł w wieku 97 lat. Był multimedalistą mistrzostw Polski, w tym mistrzem ze stadionu i hali. Na igrzyskach w Rzymie zajął 12. miejsce. Po zakończeniu kariery pozostał przy lekkoatletyce w roli trenera.
Jego podopiecznymi byli m.in. Wojciech Buciarski i dwukrotny medalista olimpijski Tadeusz Ślusarski. Wielkie sukcesy odnosiła też żona Krzesińskiego, Elżbieta Duńska-Krzesińska. Jej największym sukcesem jest mistrzostwo olimpijskie z Melbourne (1956) i rekord świata, do którego poprowadził ją m.in. mąż będący wówczas aktywnym zawodnikiem bez doświadczenia trenerskiego.
Krzesiński zmarł w wieku 97 lat
Po zwolnieniu z kadry tyczkarzy Krzesiński wyemigrował z żoną do Stanów Zjednoczonych. Spędził tam blisko 20 lat i prowadził m.in. dwukrotnego olimpijczyka Kory'ego Tarpenninga. W czasie pobytu za Oceanem współpracował też z polskim wieloboistą, Sebastianem Chmarą.
W ślady Krzesińskich poszły też ich córka Elżbieta Krzesińska II, rekordzistka Polski juniorek w skoku wzwyż, oraz wnuczka Elżbieta Krzesińska III skacząca w dal 6.08.