Po dłuższym czasie Krzewina poruszył temat kontrowersji wokół niego w wywiadzie udzielonym Interii. Na pytanie o sprawę z Urbaniakiem odpowiedział krótko: „Nie mogę zdradzać szczegółów (…) To wszystko rozstrzygnie się w sądzie”. Biegacz poruszył również temat swojego wizerunku: „Niestety jestem osobą, która jest bardziej oceniana przez to, jak wyglądam. To jak z ocenianiem książki po okładce. Mój wizerunek nie służy mi. Jestem oceniany przez pryzmat tego, że jestem kibolem, którym zawsze byłem i będę. Jestem też łysy i taki już będę do końca życia (śmiech). Jeśli ktoś mnie jednak nie pozna, to nie powinien mnie oceniać tylko po wyglądzie. To jest przykre, gdy ktoś tak robi”.
Oskarżony o pobicie Jakub Krzewina przerwał milczenie
Następnie lekkoatleta wypowiedział się o dyskwalifikacji. Padły mocne oskarżenia pod adresem Polskiej Agencji Antydopingowej (w skrócie POLADA): „Nie ukrywam, że popełniłem błędy, ale dwie wcześniejsze sprawy wygrałem. POLADA też jednak popełnia karygodne błędy. Niestety ta organizacja z premedytacją szuka osób, które mają ostrzeżenia w związku z niewskazaniem miejsca pobytu w systemie ADAMS. Nie wiem, czy chcą być świętsi od papieża?”.
Następnie Krzewina opowiedział, że o dyskwalifikacji dowiedział się z mediów i ponownie uderzył w POLADĘ: „O sprawie dowiedziałem się z mediów. Znalazłem się w przedziwnej sytuacji, bo nawet nie mogę się odwołać od tej decyzji. Wszystko dlatego, że jej nie otrzymałem. Czy to jest profesjonalne? Bardzo chciałbym się dowiedzieć, o co tak naprawdę chodzi Michałowi Rynkowskiemu, dyrektorowi POLADA”.