Po treningu przed nieoficjalnymi mistrzostwami świata sztafet (w sobotę i niedzielę w Chorzowie) nasze piękne lekkoatletki, ku zaskoczeniu trenera i innych trenujących na stadionie, postanowiły zatańczyć krótki układ, który wcześniej ćwiczyły w hotelowym pokoju.
– Atmosfera jest świetna. Humory dopisują i jesteśmy głodne rywalizacji. Nie możemy się już doczekać weekendu, więc tańczymy – śmieje się Małgorzata Hołub-Kowalik, która pod nieobecność kontuzjowanych koleżanek z kadry (Justyna Święty-Ersetic, Iga Baumgart-Witan), będzie walczyła o medal z pomocą młodszych koleżanek m.in. Kornelii Lesiewicz i Natalii Kaczmarek.
Tych samych zawodniczek zabrakło w sztafecie podczas halowych mistrzostw Europy w Toruniu, a jednak Małgorzata Hołub i jej koleżanki wbiegły na trzeci stopień podium. Czekamy na powtórkę, najlepiej z bonusem.