Wielkanoc Lekkoatletów

i

Autor: Reprodukcja Paweł Skraba/Super Express

Weszliśmy do domów lekkoatletów! Zobaczcie święta naszych gwiazd, są jaja i... oranżada! [TYLKO U NAS]

2022-04-15 15:05

Wielkanoc to dla naszych lekkoatletów wyjątkowy czas. W przerwie pomiędzy startami i wyczerpującymi zgrupowaniami, wreszcie mają czas na świąteczny odpoczynek. Ale nie wszyscy ten magiczny czas spędzą z rodzinami. Niektórzy zjedzą świąteczne jajko daleko od Polski, ale i tak zamierzają celebrować Wielkanoc. "Super Express" zajrzał do domu Wojciecha Nowickiego, Justyny Święty-Ersetic, Marcina Krukowskiego, Małgorzaty Hołub-Kowalik i Marii Andrejczyk.

Wojciech Nowicki spędzi Wielkanoc w Turcji

W dalekiej Turcji śniadanie wielkanocne zje Wojciech Nowicki, mistrz olimpijski w rzucie młotem. - Ciężko trenujemy, bo sezon będzie długi, są i mistrzostwa świata i mistrzostwa Europy, więc jest co robić. W świąteczną niedzielę na pewno nie zabraknie dużej ilości jajek na świątecznym talerzu (śmiech). A potem zadzwonię do rodzinki. Będzie mi brakowało żony i dzieciaków – podkreśla Nowicki.

Z kolei sprinterka Justyna Święty-Ersetic będzie miała w tym roku bardzo mało czasu na przygotowania. - To będzie Wielkanoc w biegu. Dopiero w sobotę nad ranem będę w domu, a tu tyle rzeczy do przygotowania. W Wielkanoc na pierwszy ogień chyba sałatka i sernik. Wiadomo, coś słodkiego Święty musi upiec – śmieje się.

Nasz wyśmienity oszczepnik Marcin Krukowski, nie ukrywa, że na myśl o świątecznych daniach cieknie mu ślinka. - Żurek, zupa chrzanowa no i oczywiście jajka we wszelkiej postaci – z tym kojarzą mi się święta. Ale nie będę się objadał, wszystko z umiarem, bo trener się zdenerwuje. Ale najpierw żona kazała wysprzątać cały dom – dodaje.

Chodziarka - "koksiarka". Jelena Łaszmanowa traci mistrzowskie tytuły

Hołub-Kowalik: jestem czarownicą kadry i wróżę sztafecie złoto!

Maria Andrejczyk zajmuje się jajkami

W sezonie królowa oszczepu, ale podczas świąt – królowa kuchni Maria Andrejczyk już przygotowuje wielkanocne jajka. - W przygotowaniach do Świat Wielkanocy to ja zawsze odpowiadam za malowanie pisanek. W moim domu tradycją jest oranżada ze skrzynki, a w połączeniu z sałatką warzywną- tzw. "kaczy żer" przepisu mojej mamy, jest to duet nie do zastąpienia – opisuje.

W ogniu przygotowań jest również Małgorzata Hołub-Kowalik, członkini naszej sztafety „Aniołków” 4x400 metrów. Najpierw sprzątanie, a potem jedzenie. - Najbardziej w świętach lubię to, że jest to czas rodzinny. Nikt nigdzie się nie śpieszy. Nadrabiamy zaległości z całego roku. No i jedzenie. Można jeść tyle ile się chce bez wyrzutów sumienia. Nie jestem fanką białej kiełbasy, ale nadrabiam to faszerowanymi jajami i serniczkami – wylicza Gosia.

Oddał medal, teraz oddaje koszulkę. Kolejny szlachetny gest Dawida Tomali

Sonda
Czy interesujesz się lekkoatletyką?
Najnowsze