W pierwszej połowie sezonu bariera osiemdziesiątki był poza zasięgiem młociarki Skry Warszawa. Co więcej – pojawiły się informacje o groźnej chorobie mistrzyni olimpijskiej. Na szczęście wyniki analiz lekarskich nie potwierdziły obaw, a ona sama zaczęła rzucać popisowo. Jest poza zasięgiem wszystkich rywalek. W Cetniewie Anita aż 5 razy posłała młot poza 80 m (jeden rzut był nieważny). „Dzięki Kama” - napisała na Twitterze mistrzyni, która zgodnie z tradycją rzucała w rękawicy po Kamili Skolimowskiej.
Inny lider światowych tabel, Paweł Fajdek (28 l.) rzucił młotem 81,85 m i do niego należy teraz dziewięć najlepszych wyników roku na świecie. Wicelider tabeli Wojciech Nowicki uzyskał dobry wynik 79,38 m. Przebudził się też Piotr Małachowski (34 l.). Jego dysk poleciał na 67,68 m, co daje mu czwartą lokatę na świecie w 2017 roku i pierwszą w Polsce.
Michał Haratyk (25 l.) po raz drugi w ciągu sześciu dni poprawił rekord życiowy w pchnieciu kulą. W dwóch ostatnich próbach uzyskał 21,88 m – był to siódmy tegoroczny wynik na całym świecie. - Cały czas boli mnie ręka, którą pcham kulę – mówił nam Haratyk kilka dni temu. - Pomagają mi fizjoterapeuci. Ale gdy adrenalina podnosi się podczas zawodów, wtedy nie czuję bólu.
Dobry wynik - 21,40 m uzyskał tez Konrad Bukowiecki (20 l.).