Zarzucano jej, że biega jak mężczyzna i zabroniono startów. Caster Semenya i tak chce pojechać na igrzyska [WIDEO]

Semenya, jak nieoficjalnie wiadomo, jest hermafrodytą, czyli posiada cechy obu płci, co skutkuje między innymi zwiększoną produkcją męskiego hormonu – testosteronu. Z tego powodu toczyła sądową batalię z Międzynarodową Federacją Lekkoatletyczną (IAAF), która uznała, że w biegach na dystansach od 400 m do 1 mili mogą startować tylko zawodniczki z określonym poziomem testosteronu. Semenya musiałaby go zmniejszać farmakologicznie, na co nie godziła się. Rywalki też wiele razy niedwuznacznie dawały do zrozumienia, że większa ilość testosteronu w organizmie zapewnia Caster przewagę na bieżni. Podobnego zdania byli niektórzy naukowcy. Na te opinie powoływała się IAAF.

Zmarła lekkoatletyczna legenda

– Moim marzeniem było zawsze rywalizowanie na najwyższym poziomie sportowym i dlatego, by osiągnąć ten cel, postanowiłam zmienić konkurencję i startować na 200 metrów – poinformowała Semenya w opublikowanym w piątek w mediach społecznościowych oświadczeniu. – Decyzja nie była łatwa, ale zawsze lubiłam wyzwania i będę ciężko pracowała, robiąc wszystko, by zakwalifikować się do Tokio i walczyć jak najlepiej potrafię w barwach RPA.

Gwiazda tenisa ma nową dziewczynę

By znaleźć się w stawce biegaczek na 200 m w Tokio, Semenya musi osiągnąć minimum na poziomie 22.80 s. W tej chwili Caster potrafi dobiec na tym dystansie do mety w nieco poniżej 24 sekund. Podczas mityngu w Pretorii osiągnęła czas 23.49, poprawiając się o 0.32 w stosunku do poprzedniego swojego rekordu na 200 m.