Wielkie sukcesy polskich olimpijczyków z lat 1960-1980 odeszły daleko w przeszłość. W obecnym stuleciu na polskiej reprezentacji ciąży klątwa, która ma na imię "dziesiątka". Tyle medali wywalczyli Polacy w IO w trzech edycjach w XXI wieku. Ten wynik nie zadowala naszych ambicji .
- Dzisiaj doliczyć się możemy czternastu szans medalowych "pierwszej kategorii" - mówi trener Marian Szczechowicz (70 l.), szef zespołu szkoleniowego Klubu Polska, który monitoruje przygotowania olimpijskie.
Zobacz: Najciekawsze pomysły na WAKACJE prawie ZA DARMO
Ile z tych szans "pierwszej kategorii" się spełni?
- Mądrzejsi będziemy jesienią, bo do tego czasu rozegrają się tegoroczne mistrzostwa świata w dyscyplinach olimpijskich. Spodziewamy się, że reprezentacja liczyć będzie od 180 do 205 osób, w tym jedną lub dwie drużyny w grach zespołowych - twierdzi Szczechowicz.
Andrzej Lasocki (70 l.) z Klubu Polska, znany trener lekkoatletyki podkreśla, że jego ukochana dyscyplina może dostarczyć Polsce najwięcej medali w Rio:
- Młociarze Anita Włodarczyk i Paweł Fajdek są bitymi kandydatami do podium. Dyskobol Piotr Małachowski jest tuż za nimi. Szanse mają też Kamila Lićwinko, Paweł Wojciechowski, a nawet Tomasz Majewski.
Lasocki przewiduje, że dorobek medalowy Polski w Rio wyniesie od 9 do 11. Podobnie widzi to Paweł Słomiński (48 l.), trener Radosława Kawęckiego, a wcześniej m.in. Otylii Jędrzejczak i Pawła Korzeniowskiego: - Jeżeli uzyskamy choćby jeden krążek ponad dziesiątkę, to już będzie wielki sukces - ocenia.