Jagiellonia Białystok

i

Autor: Cyfra Sport Jagiellonia Białystok

Jedenastka Stulecia Jagiellonii Białystok. Przemysław Ofiara wskazał najlepszych!

2020-06-10 16:31

To wyjątkowy rok w historii Jagiellonii Białystok. Klub z Podlasia obchodzi 100-lecie istnienia. Kibice mogą wybierać najlepszą jedenastkę w dziejach. Swoich faworytów wskazał dziennikarz "Super Expressu" Przemysław Ofiara, który napisał dwie książki ze śp. trenerem Januszem Wójcikiem. Słynny szkoleniowiec wprowadzał "Jagę" na piłkarskie salony.

Nominacje do "Jedenastki Stulecia Jagiellonii Białystok znajdziecie pod tym LINKIEM

Jedenastka Stulecia Jagiellonii Białystok. Przemysław Ofiara wskazał najlepszych!

Bramkarz – Mirosław Sowiński
Pana Mirosława znam tylko z opowieści Janusza Wójcika, ale słyszałem, że miał nieprzeciętną charyzmę i posłuch w szatni. Ponad 300 meczów w bramce Jagiellonii. Chociaż pochodził ze Śląska świetne zasymilował się na Podlasiu. Tytan pracy, do którego młodsi zawodnicy zawsze zwracali się per „Pan”.

Prawa obrona – Jarosław Bartnowski
Jeden z wielu wychowanków słynnej szkoły trenera Karalusa. Przez cała karierę związany tylko z jednym klubem! Żelazne płuca, ganiający po całym boisku, podłączający się do akcji ofensywnych.

Środek obrony – Mariusz Lisowski, Jarosław Gierejkiewicz
O Lisowskim trener Wójcik mówił „Zakapior do zadań specjalnych. Brzytwa taka, że daj Boże zdrowie. Jak powiedziałem mu: „Lis, kasacja”, to on niszczył napastnika błyskawicznie, zmiatał go z boiska. Nie miał też oporów, żeby walnąć kogoś w łeb.” Grał twardo, zgodnie z zasadą „piłka może przejść, ale rywal już nie”. Kolejny wychowanek Jagiellonii, który po medalach wywalczonych w kategoriach młodzieżowych pomógł Jadze awansować do I ligi, potem zagrał z nią w finale Pucharu Polski.

Gierejkiewicz jest kolejnym wychowankiem Jagiellonii, podopiecznym Ryszarda Karalusa. Dość szybko opuścił Białystok, jednak kilka razy wracał do niego. M.in. w sezonie, w którym Jaga awansowała do finału Pucharu Polski. Później zdobył to trofeum z Miedzią Legnica. Zadebiutował nawet w reprezentacji Polski.

Sławomir Peszko może zagrać w SZÓSTEJ LIDZE! Upadek byłego reprezentanta Polski? Nie!

Lewa obrona – Antoni Cylwik
Po prostu kapitan! Wielka charyzma, posłuch w szatni, ale również bardzo pozytywna postać. Trener Wójcik mówił o nim w samych superlatywach. Poza tym na boisku nie do zabiegania.

Prawoskrzydłowy – Ryszard Ostrowski
W Jagiellonii nie brakowało świetnych skrzydłowych, jak Frankowski lub Sobolewski, jednak to Ostrowski zasłużył na szacunek. 12 lat gry w Jadze, rekord ligowych gier. Występowało zarówno w elicie, jak i na czwartoligowych klepiskach. Myślę, że stulecie klubu to doskonała okazja, aby przypomnieć o takich właśnie postaciach.

Środek pola – Dariusz Czykier, Andrzej Ambrożej
„Czyki”, jak pieszczotliwie mówił o tym zawodniku Janusz Wójcik, miał niezwykły talent. Zawsze ofensywnie do przodu, świetna technika, balans ciałem, niezwykle skuteczny w polu karnym rywala. Nic dziwnego, że szybko sięgnęła po niego Legia, a trener Wójcik cieszył się, że pracując w Warszawie mógł właśnie na Darka liczyć. Jedyne czego żal, to fakt, że przez problemy pozaboiskowe nie potrafił uwolnić 100 procent swoich możliwości.

Ambrożej, podobnie jak Czykier, wychował się w Jagiellonii. Grał na wielu pozycjach i kiedy była taka potrzeba, trenerzy zawsze mogli na niego liczyć. Po spadku drużyny z I ligi przez jakiś czas grał jeszcze w najwyższej klasie rozgrywkowej.

W tym przypadku Lewandowski NIE JEST na szczycie! Musi się poprawić, inaczej go wyprzedzą

Lewoskrzydłowy – Dariusz Bayer
Kolejny wychowanek Jagiellonii, który zrobił dużą karierę. „Mały” był jedną z kluczowych postaci w zespole „Wielkiej Jagi”. Jego dośrodkowania w pole karne były bardzo dokładne, a dobrze grający głową Lisowski i Bayer skrzętnie z nich korzystali. Później zdobywał laury z Lechem Poznań i Legią Warszawa, do której sprowadził go… Janusz Wójcik.

Napastnicy – Jacek Bayer, Tomasz Frankowski
„Jeden do zera po strzale Jacka Bayera”, taka przyśpiewka była bardzo popularna w latach 80-tych na stadionie przy Słonecznej. Głównie dlatego, że to właśnie Jacek Bayer strzelał jak na zawołanie, czy to w II, czy w I lidze. Pierwszy reprezentant Polski z Jagiellonii, wtedy jeszcze grającej na zapleczu piłkarskiej elity.

„Franek, łowca bramek” czyli z pewnością najwybitniejszy napastnik grający w Ekstraklasie w XXI wieku. Wydawało się, że po powrocie do Białegostoku będzie odcinał kupony, a on pokazał, że nie zamierza spoczywać na laurach. Puchar Polski, Superpuchar, korona króla strzelców. Związek z Januszem Wójcikiem? Proszę bardzo, to u "Wójta" "Łowca bramek" debiutował w reprezentacji, dla której strzelał później sporo goli.

Trener – Janusz Wójcik
Oczywiście, chylę czoła przed dokonaniami Michała Probierza i Ireneusza Mamrota, bo nie jest łatwo zdobywać medale w naszej lidze. Niemniej to z Wójcikiem związana jest romantyczna miłość Białegostoku do Jagiellonii. To jego drużyna rozkochała w sobie całe Podlasie. Tytułu białostoczanina roku nie otrzymuje się z przypadku! Później tylko potwierdzał swoją klasę – medal Igrzysk Olimpijskich, praca z reprezentacją Polski. Ten człowiek był zaprogramowany na sukces.

Kanonada w Poznaniu! Jakub Moder z kolejnym pięknym golem dla Lecha [WIDEO]


QUIZ. Co wiesz o Jagiellonii Białystok? Sprawdź swoją wiedzę na temat klubu z Podlasia!
Pytanie 1 z 10
Kto był pierwszym piłkarzem Jagiellonii, który zadebiutował w reprezentacji Polski?

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze