Futbol w Niemczech ruszył już na dobre po przerwie wywołanej pandemią koronawirusa. Gdy większość najlepszych lig w Europie dopiero szykuje się do powrotu, Niemcy są na absolutnym finiszu swojej kampanii, a dodatkowo wplatają w to wszystko także i krajowy puchar. We wtorek rozegrany został pierwszy półfinał DFB Pokal - sensacyjnie przystąpił do niego czwartoligowiec, Saarbrucken, który zmierzył się z Bayerem Leverkusen. Sensacji nie było i "Aptekarze" zwyciężyli pewnie 3:0.
Wystartował kanał SUPER SPORT! Eksperci typują mecze Ekstraklasy [WIDEO]
Dużo ciekawiej zapowiada się starcie na Allianz Stadium pomiędzy Bayernem Monachium a Eintrachtem Frankfurt. W ostatnich latach frankfurtczycy zaszli za skórę monachijczykom w krajowym pucharze pokonując ich w finale. Teraz mistrzowie kraju nie chcą sobie pozwolić na fałszywy krok i wkrótce pragną cieszyć się z dubletu. Dodatkową motywację na zbliżający się pojedynek ma Robert Lewandowski, który musi się odnaleźć w zupełnie nowej roli.
W znakomitym dla siebie sezonie 2019/2020, "Lewy" przewodzi bowiem klasyfikacji strzelców Bundesligi i Ligi Mistrzów, choć w tych drugich rozgrywkach póki co musi dzielić się zaszczytnym mianem z gwiazdorem Borussii Dortmund, Erlingiem Haalandem. W Pucharze Niemiec sprawy mają się jednak inaczej - Polak ma na koncie trzy trafienia i wraz z szeregiem innych piłkarzy plasuje się na drugiej lokacie najskuteczniejszych graczy turnieju. Przewodzi Rouwen Hennings z Fortuny Dusseldorf, ale jego ekipa pożegnała się już z DFB Pokal. Spośród piłkarzy drużyn, które pozostały w stawce, takim samym wynikiem jak Lewandowski mogą pochwalić się Lucas Alario z Bayeru Leverkusen oraz Filip Kostić z Eintrachtu Frankfurt.
Czy kapitan polskiej kadry zostanie królem strzelców także i w krajowym pucharze? Środowy wieczór pod tym kątem z pewnością będzie bardzo istotny!
RASISTOWSKI SKANDAL w Bundeslidze! Kibic odsunął się od klubu, bo grają w nim czarnoskórzy