Komentator stacji Eurosport i Polsat - Tomasz Hajto, podczas jednego z meczów Bundesligi krytykował Lewandowskiego za to, że ciągle podchodzi do rzutów wolnych, których jego zdaniem nie potrafi strzelać. Co wtedy zrobił Lewandowski? Odpowiedział na krytykę w najlepszy możliwy sposób. Pod koniec spotkania zdobył bramkę z wolnego! Ze stojącej piłki potrafił także trafić do siatki w meczu Ligi Mistrzów z Atletico Madryt.
Kamil Grosicki, na treningu przed spotkaniem z Czarnogórą, śmiał się z kapitana po nieudanym rzucie wolnym. - "Lewy", sto milionów, co to miało być przyjacielu? - tak skrzydłowy skomentował fatalny strzał napastnika.
Kapitan kadry odpowiada jednak swoim krytykom na boisku. Wykorzystał rzut wolny również w meczu eliminacji MŚ 2018 Czarnogóra - Polska. Po spotkaniu, w rozmowie z Łukaszem Wiśniowski z "Łączy nas Piłka", żartobliwie odniósł się do wcześniejszych słów Grosickiego. - Gościu mnie zdenerwował tym komentarzem i po prostu musiałem mu pokazać, że na treningu czasami się trenuje rzuty wolne, szuka się czegoś nowego, a na meczu się podchodzi i strzela - śmiał się "Lewy".
- Wjechał mi na ambicję, musiałem mu coś udowodnić - dodał kapitan kadry i na końcu życzliwie pozdrowił komentatora, który w przeszłości również się mylił. Jeśli nasz najlepszy strzelec na krytykę zawsze ma odpowiadać w taki sposób, to nie mamy nic przeciwko, żeby eksperci wytykali mu złe zagrania. W mig je poprawi!