Sobotni mecz z Rumunią będzie z pewnością jednym z ważniejszych w tych eliminacjach. Polacy są liderami grupy "E" z dorobkiem trzynastu punktów, a sześcioma "oczkami" przewagi nad resztą stawki. Dlatego też ewentualne zwycięstwo na PGE Narodowym otworzy biało-czerwonym prawdziwą autostradę na mundial w Rosji.
Jesienią w Bukareszcie zespół Adama Nawałki triumfował aż 3:0, ale na wtorkowej konferencji prasowej Robert Lewandowski, Michał Pazdan oraz drugi trener Bogdan Zając zapowiadali, że najbliższy mecz będzie o wiele trudniejszy, niż ten sprzed kilku miesięcy. A poprowadzi go francuski arbiter Ruddy Buquet. Na liniach pomagać mu będą Guillaume Debart oraz Frederic Cano, natomiast sędzią technicznym będzie Nicolas Rainville. Buquet nie jest jednak zbyt szczęśliwy dla polskich drużyn. W przeszłości trzykrotnie gwizdał w meczach zespołów z rodzimej ekstraklasy i każdy z nich kończył się wygraną rywali. W sezonie 2013/2014 był rozjemcą starcia Legii Warszawa z Trabzonsporem w Lidze Europy przegranego przez "Wojskowych" 0:2, dwa lata później prowadził spotkanie Lecha Poznań z FC Basel w eliminacjach do Champions League (porażka "Kolejorza" 0:1), a w ostatniej edycji Ligi Mistrzów był sędzią w rywalizacji zespołu Jacka Magiery z Realem Madryt na Santiago Bernabeu (porażka 2:5). Oby tym razem okazał się fartowny dla naszej drużyny!