Nie dość, że pierwszy mecz na mundialu jest wydarzeniem dla wielu piłkarzy wyjątkowym, to w dodatku dla Błaszczykowskiego będzie to spotkanie szczególne. Do tej pory tylko Grzegorz Lato i Michał Żewłakow wystąpili w reprezentacji Polski ponad sto razy. Do tego grona dołączy właśnie zawodnik Borussii Dortmund.
W kadrze zadebiutował w 2006 roku. Jego dobrą grę w Wiśle Kraków dostrzegł Paweł Janas. Dał mu szansę podczas zimowego zgrupowania. W lutym zagrał w meczu z Arabią Saudyjską. Błaszczykowski w kolejnych meczach pokazywał się z dobrej strony i selekcjoner chciał powołać go na mistrzostwa świata w Niemczech. Uniemożliwiła to kontuzja pleców.
Co warto wspomnieć w kontekście meczu z Senegalem, były kapitan reprezentacji swoją pierwszą bramkę w biało-czerwonych barwach zdobył w... Moskwie podczas towarzyskiego meczu z Rosją. Tych bramek zdobył potem jeszcze dziewiętnaście, a trzykrotnie na listę strzelców wpisywał się podczas mistrzostw Europy.
Błaszczykowski, jak żaden inny piłkarz w obecnej kadrze, ma prawo cieszyć się z sukcesów drużyny narodowej. Grał w meczach, o których polscy kibice nie chcą pamiętać. Musiał tłumaczyć się z afer kolegów, którzy po porażce na Ukrainie w 2008 roku "poszli w miasto". Można stwierdzić, że Błaszczykowski widział każdy obraz reprezentacji.
Przez wiele lat dźwigał na plecach ciężar gry. Rolę kapitana wypełniał bezbłędnie. To właśnie on przedłużył nasze nadzieje podczas Euro 2012, kiedy w meczu z Rosją zdobył wyrównującą bramkę.
W 2016 roku przeżył prawdopodobnie swoją najgorszą chwilę w biało-czerwonej koszulce. W meczu ćwierćfinału Euro we Francji jego strzał z rzutu karnego obronił Rui Patricio. Był to jedyna spudłowana jedenastka w serii, która decydowała o awansie. Ale nikt nie winił i nie wylewał żalu na Błaszczykowskiego. A to świadczy o jego pozycji nie tylko w kadrze, ale i w sercach polskich kibiców.
Mundial w Rosji będzie jego pierwszym i prawdopodobnie ostatnim w karierze. Nie ma lepszego momentu na zwieńczenie swojej długiej reprezentacyjnej przygody, jak historyczny sukces z biało-czerwoną kadrą.