Dokładnie 25 listopada świat piłki nożnej zatrzymał się na moment i z niedowierzaniem patrzył na informacje spływające z Argentyny. Choć ze zdrowiem Diego Maradony w ostatnim czasie nie było najlepiej, to nikt nie spodziewał się, że wybitny reprezentant Albicelestes i ikona futbolu opuści ten świat już teraz. Niestety Maradona zmarł w wieku 60 lat, a kibice na całym świecie pogrążyli się w ogromnym smutku. Bo drugiego takiego jak Boskiego Diego już nie będzie.
Ujawniono TAJEMNICZĄ wiadomość Maradony. Morze łez, POTWORNE wzruszenie
Niemal od razu po informacji o śmierci byłego piłkarza, zaczęto zastanawiać się nad przyczynami zgonu. Oficjalna wersja to ostry wtórny obrzęk płuc prowadzący do zaostrzenia przewlekłej niewydolności serca, o czym donosiły zagraniczne media. W sieci krąży jednak mnóstwo plotek dotyczących "prawdziwych przyczyn" śmierci Maradony.
375 mln zł spadku po Diego Maradonie. O fortunę walczą dzieci, kochanka i... skarbówka
Ale chyba żadna z nich nie jest tak druzgocąca, jak ta którą wygłosił Alfredo Cahe. Lekarz zajmujący się Maradoną przez wiele lat wysnuł hipotezę, że 60-latek popełnił samobójstwo. - Według mnie było to samobójstwo - wypalił Cahe cytowany przez "La Nacion". - Mówię o samobójstwie, bo Diego był zmęczony. Wszystkie te wydarzenia doprowadziły w konsekwencji do samobójstwa - wyjaśnił. Dodał również, że w ostatnim czasie dwukrotnie próbował skontaktować się z Maradoną, ale najpierw usłyszał, że jest to niemożliwe, a następnie były piłkarz już nie żył. Cahe zwrócił również uwagę na to, że Boski Diego w ostatnich tygodniach swojego życia nie miał zapewnionej odpowiedniej opieki medycznej.