W meczu Egipt - Urugwaj zdecydowanym faworytem była ekipa Oscara Tabareza. Jedna z czołowych drużyn Ameryki Południowej zdaniem ekspertów miała więcej szans na zwycięstwo, szczególnie, że w zespole rywali tylko na ławce rezerwowych zasiadł Mohamed Salah, który nie doszedł jeszcze do pełni zdrowia po kontuzji, jakiej doznał w finale Ligi Mistrzów.
Urugwajczycy długo nie potrafili jednak skruszyć egipskiego muru, ale udało im się to w samej końcówce spotkania. Do dośrodkowania Carlosa Sancheza z rzutu wolnego w polu karnym najwyżej wyskoczył Jose Maria Gimenez, który znakomitym uderzeniem głową nie dał szans bramkarzowi rywali. Do końca spotkania ci nie zdołali już odrobić strat i to Urugwaj może się cieszyć z trzech punktów.

i