Davidowi De Gei udzieliły się chyba emocje, jakie panowały w meczu Portugalia - Hiszpania przed przerwą. Bo na stadionie w Soczi działo się tyle, że można było dostać zawrotów głowy. Mistrzowie Europy zaczęli od prowadzenia, ale ekipa "La Roja" wyrównała po golu Diego Costy. W końcówce pierwszej połowy na strzał z dystansu zdecydował się Cristiano Ronaldo, ale wydawało się, że taki fachura, jak De Gea, spokojnie złapie piłkę. Ta spłatała mu jednak figla, bo odbiła się od jego nogi i wpadła do siatki. Golkiper Manchesteru United zaliczył więc katastrofalny błąd, a CR7 zdobył swoją drugą bramkę w tym meczu i wyprowadził Portugalczyków na prowadzenie.
i