To był ogromny cios nie tylko dla Liverpoolu, ale i całego Egiptu. "Momo" w ostatnich miesiącach był nie do zatrzymania. To przede wszystkim za jego sprawą zespół z Anfield Road znalazł się w finale Ligi Mistrzów. Mecz w Kijowie miał być kolejnym potwierdzeniem na to, że Salah jest jednym z najlepszych piłkarzy na świecie.
Egipcjanin miał jednak ogromnego pecha. Przed zakończeniem drugiego kwadransa pierwszej połowy, został przewrócony przez Sergio Ramosa i z dużym impetem upadł na lewy bark. Takich sytuacji w meczu jest mnóstwo, ale rzadko kiedy kończą się one poważnymi urazami. Pech chciał, że akurat tym razem skończyło się inaczej.
Salah zszedł z boiska zalany łzami, zdając sobie sprawę, że uraz może przekreślić wszystko na co pracował przez całą swoją karierę. Pierwsze doniesienia, jakie podało brytyjskie BBC, były dramatyczne. Mówiły, że Egipcjanin nie zdoła wyleczyć się na mundial. Kolejne informacje są już nieco bardziej optymistyczne.
Po wstępnych badaniach przeprowadzonych przez Liverpool wynika, że występ Salaha na mistrzostwach świata nie powinien być zagrożony. Takiego samego zdania jest lekarz reprezentacji Egiptu Abu Ola. - Lekarz reprezentacji poinformował, że po przeprowadzeniu przez Liverpool prześwietlenia ramienia Mohameda Salaha, stwierdzono iż nie doszło do poważnych obrażeń. Można być więc optymistą i wierzyć, że Salah pojedzie na mundial - czytamy na oficjalnym koncie Twitterowym reprezentacji Egiptu.
WYNIKI NA ŻYWO - sprawdź na kogo warto postawić
Tabele i statystyki z 16 dyscyplin