Starcie z Kolumbią było dla Polaków meczem o wszystko, bo po porażce z Senegalem w pierwszej kolejce i po remisie afrykańskiej drużyny z Japonią jasne się stało, że przegrany tego spotkania pożegna się z turniejem. Nastroje wokół naszej kadry nie były dobre, ale mimo wszystko wielu kibiców liczyło, że uda się pokonać Kolumbijczyków i utrzymać szansę na awans do 1/8 finału. Poprowadzić biało-czerwonych miał Robert Lewandowski, ale niestety znów wypadł bardzo słabo.
Kapitan ponownie nie pokazał nic na boisku, a co gorsza nie potrafił też dać impulsu swoim kolegom. Jego fatalny występ zauważyły niemieckie media, a "Bild" nie szczędził mu złośliwości. - Tschuessikowski, Lewandowski! - tak zaczyna się artykuł poświęcony reprezentacji Polski i jej największej gwieździe. "Tschuess" po niemiecku oznacza "do widzenia", a tym meczem "Lewy" właściwie pożegnał się z mundialem. Bo choć zapewne wystąpi przeciwko Japonii, to biało-czerwoni i tak odpadną z turnieju.
Może się cieszyć, że jego kontrakt z Bayernem obowiązuje do 2021 roku - "Bild"
- Napastnik Bayernu znów praktycznie nic nie pokazał, a chciał wykorzystać mundial jako wielką scenę do pożegnania Monachium. Po tym występie w Rosji może się cieszyć, że jego kontrakt z Bayernem obowiązuje do 2021 roku - kpili dziennikarze sugerując, że po takim występie Lewandowski nie dostałby angażu w żadnym klubie. - Najlepszym sposobem na uciszenie głosów krytyki było zagranie możliwie najlepszego meczu i po prostu strzelanie goli - czytamy dalej w artykule. Jak już wiadomo Polakowi gola strzelić się nie udało, bo nie wykorzystał praktycznie jedynej dogodnej sytuacji, jaką miał.
Jedno jest pewne - jeśli ostatecznie zostanie w Bayernie, to nie będzie miał łatwo. Zarówno ze względu na swoje zachowanie w ostatnich miesiącach, jak i fatalny występ na mundialu...
WYNIKI NA ŻYWO - sprawdź na kogo warto postawić
Tabele i statystyki z 16 dyscyplin