N'Golo Kante, reprezentacja Francji

i

Autor: East News N'Golo Kante, reprezentacja Francji.

MŚ 2018: Nieoczekiwany bohater Francji. Koledzy ułożyli na jego cześć piosenkę! [WIDEO]

2018-07-17 7:45

W niedzielę Francja pokonała Chorwację 4:2 w finale mundialu w Rosji i drugi raz w histori sięgnęła po mistrzostwo świata. Nie byłoby tego tytułu, gdyby nie pewien stojący zwykle w cieniu, ale wykonujący "czarną" robotę piłkarz - N'Golo Kante. Filigranowy pomocnik Chelsea wśród kolegów został prawdziwym bohaterem tego turnieju. Do tego stopnia, że... ułożyli na jego cześć piosenkę!

Kylian Mbappe, Antoine Griezmann czy Paul Pogba - podczas rosyjskiego mundialu to oni byli na świeczniku. Właśnie o tych piłkarzach mówiło się najwięcej i wskazywano ich jako najważniejszych zawodników reprezentacji Francji. Symptomatyczne jest też to, że cała trójka wpisała się na listę strzelców w finale wygranym 4:2. Ale nie byłoby tego wielkiego sukcesu, jakim jest mistrzostwo świata, gdyby nie pewien niepozorny, cichy i schowany zwykle w cieniu pomocnik.

Mowa oczywiście o N'Golo Kante. Na początek przytoczymy może statystykę, która obrazuje jego styl gry. Otóż więcej od niego na całych mistrzostwach przebiegli tylko... Luka Modrić i Ivan Rakitić. Z tym, że oni rozegrali łącznie aż 90 minut więcej od Francuza. Tym samym zdystansował on innych Chorwatów i tylko potwierdził, że na boisku jest człowiekiem od zadań specjalnych. I choć media i kibice kochają innych, tych bardziej efektownych piłkarzy, tak sami koledzy docenili znakomity występ Kante na mundialu. Bo... ułożyli na jego cześć piosenkę!

Tekst wpadającej w ucho piosenki w tłumaczeniu na Polski brzmi tak: "Jest niski, jest grzeczny, ale zatrzymał Leo Messiego". Przyśpiewka ta została zaintonowana już w autokarze "Trójkolorowych" po meczu finałowym, a później ponownie podczas fety mistrzowskiej w Paryżu. Gdzie w rolę wodzireja wcielił się Paul Pogba. A co na to sam zainteresowany? Przyjął wszystko z rozbrajającym uśmiechem. Choć on sam jest niezwykle skromny i za gwiazdę się chyba nie uważa. Gdy jego koledzy cieszyli się z tytułu, on... wstydził się poprosić ich o to, by móc przez chwilę potrzymać puchar. Ten trafił w ręce filigranowego pomocnika dopiero wtedy, gdy w jego imieniu do reszty piłkarzy zwrócił się Steven Nzonzi. I trzeba przyznać, że 27-latek to miła odmiana w dobie aroganckich i uważających się za najlepszych na świecie piłkarzy.

WYNIKI NA ŻYWO - sprawdź na kogo warto postawić
Tabele i statystyki z 16 dyscyplin

Najnowsze