Belgowie byli zdecydowanymi faworytami starcia 1/8 finału MŚ 2018 z Japonią, ale ten mecz długo nie układał się po ich myśli. Pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem, a na początku drugiej rywale dwa razy trafili do ich siatki. Wtedy podopieczni Roberto Martineza ruszyli do odrabiania strat.
Skutecznie. Bramkę kontaktową zdobył Jan Vertonghen, a niedługo później wyrównał Marouane Fellaini, który pojawił się na boisku dopiero po przerwie. Ale i to nie był koniec. Gdy wydawało się, że czeka nas dogrywka, Belgowie wyprowadzili zabójczą kontrę, którą na gola zamienił inny rezerwowy - Nacer Chadli. Tym samym "Czerwone Diabły" odwróciły losy meczu i awansowały do ćwierćfinału, w którym zmierzą się z Brazylią.
Po meczu zaś okazało się, że Belgia jako pierwsza reprezentacja od blisko 50 lat zdołała wygrać mecz w fazie pucharowej mundialu, choć przegrywała dwoma bramkami. Ostatni raz udało się to drużynie RFN na mistrzostwach świata w Meksyku w 1970 roku. Wówczas w ćwierćfinałowym starciu Niemcy przegrywali już 0:2, ale wygrali 3:2 po dogrywce. Decydującą bramkę zdobył wówczas legendarny Gerd Mueller.
WYNIKI NA ŻYWO - sprawdź na kogo warto postawić
Tabele i statystyki z 16 dyscyplin