W środę „Super Express” pisał o podziałach i głębokim kryzysie w kadrze, a także złej atmosferze panującej w sercu zespołu. Nasze tezy potwierdzają słowa prezesa PZPN Zbigniewa Bońka (62 l.), który w ostrych słowach wypowiedział się w programie „Mundialowa Mila” w TVP Sport.
- Kadra zmieniła się przez ostatnie cztery lata. To są fajni chłopacy, ale wcześniej inny był poziom adrenaliny i myślenia o samym sobie. Sukcesy zmieniły reprezentację. Kiedyś wszystkim podobało się, że mogą grać przy Robercie Lewandowskim, bo to była wartość dodana. Dzisiaj – muszę to powiedzieć ze smutkiem – niektórym to przeszkadza. Musimy to sobie jednak sami wyjaśnić w grupie – zapowiedział Boniek.
Nie da się nie zauważyć, że Lewandowski od pewnego czasu jest w drużynie osamotniony. Bliższy kontakt utrzymuje w zasadzie tylko z najbliższymi przyjaciółmi – Grzegorzem Krychowiakiem, Wojciechem Szczęsnym i Sławomirem Peszko. Nie jest też tajemnicą, że „Lewy” nie dogaduje się z Kubą Błaszczykowskim, nie po drodze mu także z Kamilem Glikiem. Niestety, to wszystko przekłada się na boisko. W meczach z Senegalem (1:2) i Kolumbią (0:3) napastnik Bayernu był osamotniony, odcięty od podań, pilnowany przez trzech rywali. - Nie wyczaruję czegoś z niczego. Tym bardziej, że byłem podwajany, czasem potrajany. Niestety nie wyszkolono mnie tak, żebym kiwnął pięciu zawodników i bramkarza, a potem strzelił bramkę – narzekał po kompromitacji kadry z Kolumbią Lewandowski.
Prezes Boniek zapowiedział również, że reprezentację po mundialu czekają gruntowne zmiany.
- Trzeba odświeżyć nieco formułę reprezentacji. Potrzeba młodości. Musimy też wrócić do zasad, że jak ktoś w klubie nie gra, to nie ma dla niego miejsca w kadrze – stwierdził Zbigniew Boniek.