Rafaella nie wytrzymała podczas meczu Brazylii z Kostaryką. Rywale "Canarinhos" długo bronili się niemal bezbłędnie. Kolejne uderzenia Neymara parował też fenomenalny Keylor Navas. Brazylia, która straciła dwa punkty w inauguracyjnym spotkaniu ze Szwajcarią, znalazła się nad przepaścią. Kolejne strata punktów mogła znacznie skomplikować ich sytuację w grupie.
Zadecydował cud. Przypadek. Zgranie Roberto Firmino. Błąd techniczny Gabriela Jesusa. Przytomność Phillippe Coutinho. Gol w doliczonym czasie gry otworzył worek z bramkami. Brazylia ostatecznie wygrała 2:0, trafienie dorzucił też Neymar, a to już okazało się zbyt wielkim bagażem emocjonalnym dla siostry piłkarza PSG, która zemdlała na trybunie. Potrzebna była pomoc sanitariusza.
Zobaczcie sami. W Brazylii futbol to naprawdę religia.